Szybkość, drybling, bezczelność na boisku - Lech wychował sobie nową gwiazdę?

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Mówi się o nim już od kilku miesięcy, ale dopiero teraz dostaje poważną szansę na zaistnienie w Lechu. Czy Kamil Jóźwiak będzie następcą Gergo Lovrencsicsa? Pierwsze wrażenie młody skrzydłowy zrobił znakomite!

W tym artykule dowiesz się o:

17-latek nie ma imponujących warunków fizycznych (176 cm wzrostu), na pierwszy rzut oka nie wzbudzi raczej przesadnego respektu u rywali, ale gdy już popatrzeć na jego grę, ocena zmienia się zasadniczo. Szybkość, bardzo dobre wyszkolenie techniczne, umiejętność dryblingu i odwaga w podejmowaniu ryzykownych decyzji mogą sprawić, że Kamil Jóźwiak z łatwością zyska sympatię poznańskiej publiczności. Te cechy zdążył już pokazać choćby w sparingu z Wigrami Suwałki (3:1), gdzie zagrał bez kompleksów.

- Każda szansa treningów czy gry w pierwszym zespole to dla mnie wielkie wyróżnienie. Daję z siebie wszystko, a jeśli jest to tak pozytywnie odbierane, mogę się tylko cieszyć - przyznał.

Młody skrzydłowy wziął już udział w pierwszym zimowym zgrupowaniu Lecha na Cyprze, w poniedziałek natomiast pojechał z drużyną do Hiszpanii. - Czuć, że przeskok z rozgrywek juniorskich do seniorów jest duży, a sama gra szybsza. Dla mnie to jednak przede wszystkim okazja do nauki. Korzystam z doświadczenia starszych kolegów i mogę powiedzieć, że sporo już wyniosłem z okresu, który spędziłem w pierwszej drużynie.

Jóźwiak wchodzi do dorosłej piłki dość pewnym krokiem, unika gry na alibi, a na boisku prezentuje momentami pozytywnie rozumianą bezczelność. - Nie można mieć kompleksów, zresztą koledzy nie dają mi powodu, bym je odczuwał. Zostałem bardzo miło przyjęty, niczym nie muszę się martwić i mogę się skupić tylko na futbolu - zaznaczył.

Co jest największym atutem 17-latka? - Na pewno szybkość i drybling - stwierdził, od razu jednak dodając, że są też elementy, nad którymi wciąż musi pracować. - Chciałbym lepiej grać lewą nogą, powinienem też poprawić postawę w defensywie. Jóźwiak - tak jak choćby Dariusz Formella - jest dość uniwersalnym piłkarzem, a to może mu znacznie ułatwić wywalczenie miejsca w składzie. - Jestem skrzydłowym, ale nie robi mi różnicy, czy występuję na lewej, czy prawej stronie. Gdziekolwiek dostanę szansę, na pewno będę zadowolony. Liczę, że na zgrupowaniu w Hiszpanii uda mi się udowodnić, że zasługuję na stałe miejsce w drużynie.

Bez wątpienia 17-latkowi pomaga fakt, że dotąd Kolejorz nie szalał na rynku transferowym. - Nie mi to oceniać. Nawet gdyby przyszło pięciu czy sześciu nowych piłkarzy, i tak robiłbym wszystko, by trafić do zespołu. Możliwe, że faktycznie byłoby trudniej, ale nawet teraz Lech ma bardzo wielu klasowych piłkarzy - powiedział na koniec.

Dalsze losy Jóźwiaka mogą być w dużej mierze zależne od przyszłości Gergo Lovrencsicsa. Jeśli Węgier nie przedłuży wygasającej w czerwcu umowy, to kto wie czy właśnie 17-latek nie zajmie jego miejsca. Już widać, że potencjał ma spory. Nie może go tylko zmarnować.

Real pomyślał o wszystkim. "Anty-barcelońska" klauzula w umowie dotyczącej transferu Oezila

Źródło artykułu:
Czy Lech już teraz powinien zdecydowanie postawić na Kamila Jóźwiaka?
Tak, wcale nie musi być gorszy niż jego konkurenci.
Nie, zbyt szybkie rzucenie go na głęboką wodę nie jest wskazane.
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
korokoras
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
NIGDY..  
avatar
mtay
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niestety... Obawiam się, że jeszcze wiele wody upłynie w Warcie, zanim poznański Lech doczeka się klasowego napastnika.  
avatar
piotruspan661
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy Kolejorz będzie miał napastnika z prawdziwego zdarzenia ?