Dariusz Tuzimek: Czy Calvin Klein to Cezary Kucharski i dlaczego jest zamieszany w pobicie Kapustki? (felieton)

Dariusz Tuzimek
Dariusz Tuzimek
W piśmie pełnomocnika Bońka czytamy: „Przywołany wpis ogranicza się wyłącznie do sformułowania odnoszącego się do „ludzi CK”. W żadnej jego części nie zostało wskazane, że wpis ten odnosi się do Pana Cezarego Kucharskiego. Trzeba podkreślić, że nie sposób jednoznacznie utożsamiać skrótu CK z Panem Cezarym Kucharskim. Skrót CK jest bowiem powszechnie kojarzony z Calvinem Klein'em. Jeśli analizować wpis mojego Mocodawcy pod kątem naruszenia dóbr osobistych (do czego nie ma podstaw – zob. uwagi poniżej), to jedynie Pan Calvin Klein (amerykański projektant mody) mógłby wykazywać, że skrót „CK” identyfikuje jego, względnie jego firmę.”

Wydaje się wam to niepoważne? Mnie też. Pismo jest jednak jak najbardziej poważne. Ale – na miły Bóg – czyżby Boniek i jego pełnomocnik próbowali przekonywać, że to z Calvinem Kleinem Kapustka nie chce przedłużyć kontraktu i za to dostał w głowę? Nomen omen właśnie w głowie się to nie mieści. A przecież Boniek w późniejszym twittcie do Adama Godlewskiego napisał: „ależ obrona pana menadżera”, czyżby więc amerykańskiego projektanta mody pomylił z managerem? Kupy się to nie trzyma. Albo trzyma tylko kupy.

Co ciekawe, Boniek i pełnomocnik brną dalej. W swoim piśmie pełnomocnik Bońka powołał się na pewną sondę:
„Poza tym, już w świetle „sondy” przeprowadzonej przez mojego Mocodawcę na portalu internetowym Twitter, której wyniki przedstawiam poniżej, nie sposób powiązać dwóch zestawionych z sobą liter „CK” z osobą Pana Cezarego Kucharskiego.
Z czym kojarzycie CK?
56% Calvin Klein
7% Cracovia Kraków
37% inne”.

Zastanawia was, czemu Zbigniew Boniek przeprowadził na Twitterze akurat taką sondę? Może małą podpowiedzią będzie to, że sonda pojawiła się 21. 12. 2015 roku, a przedprocesowe pismo od Kucharskiego jest z 17. 12. 2015.

Ale żeby w ogóle nie było wątpliwości, że Boniek nie chciał robić krzywdy Kucharskiemu, w piśmie od pełnomocnika jest: „Nawet jeśli hipotetycznie przyjąć, że sporny wpis odnosi się do Pana Cezarego Kucharskiego, to i tak nie sposób w nim dostrzec jakiegokolwiek naruszenia dóbr osobistych ww. osoby. Otóż, wpis ten ma charakter ironiczny, czy też satyryczny, o czym świadczą na jego końcu użyte trzy emotikony w postaci „uśmieszków”.”

Czyli można zasugerować, co się chce, naruszyć czyjeś dobra osobiste, a potem dołożyć trzy uśmieszki i... generalnie wszystko jest ok?
Nie wiem, czy taka retoryka bardziej obraża prawo czy zdrowy rozsądek.
Niesamowity w tym wszystkim jest ten ogromny trud, jaki sobie zadał prezes poważnej instytucji i renomowany prawnik, by zamiast prostego „przepraszam, zagalopowałem się, „głupio wyszło”, pisać takie banialuki! Przecież zamieszanie w to wszystko Calvina Kleina to jest narażanie się na śmieszność. Czy bardziej honorowe od przeprosin jest wypieranie się swoich słów? Udawanie innych intencji niż się miało?

– Jeśli nie zostanę przeproszony, pozywam Bońka do sądu – mówi Kucharski.
Trudno sobie wyobrazić, że Boniek – a co bardziej prawdopodobne: jego pełnomocnik – będzie się starał przed sądem udowadniać teorię o Calvinie Kleinie. Toż to by były intelektualne wygibasy! Mógłby z tego wyjść spektakl groteskowo-komediowy.
Prezes PZPN musiałby odpowiadać na trudne pytania, np. kim jest „CK” z twetta, skoro nie jest Kucharskim? Albo: jakie jeszcze inne osoby z inicjałami CK mają umowę z Kapustką? Co Calvin Klein mógłby mieć wspólnego z pobiciem Kapustki? Jakie powody mógłby mieć Calvin Klein, aby napuszczać ludzi na Kapustkę?

W świetle stwierdzenia z pisma pełnomocnika Bońka: „Jeśli analizować wpis mojego Mocodawcy pod kątem naruszenia dóbr osobistych (do czego nie ma podstaw – zob. uwagi poniżej), to jedynie Pan Calvin Klein (amerykański projektant mody) mógłby wykazywać , że skrót „CK” identyfikuje jego, względnie jego firmę” – ciśnie się jeszcze jedno pytanie: co prezes PZPN zamierza zrobić, gdy Calvin Klein dowie się, że jest zamieszany w historię z pobiciem Kapustki?

Dziwię się, że taką linię obrony wybrał Zbigniew Boniek. Naprawdę się dziwię...

Dariusz Tuzimek, Futbolfejs.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×