Miroslav Radović zagra w Słowenii

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Nowym klubem Miroslava Radovicia, który w styczniu rozstał się z Hebei China Fortune, ma być Olimpija Lublana. Smoki są liderem słoweńskiej ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

W latach 2006-2015 Miroslav Radović był zawodnikiem Legii i zyskał przy Łazienkowskiej 3 status klubowej legendy. Rozegrał dla Wojskowych łącznie 329 oficjalnych spotkań, w których zdobył 76 bramek. Sięgnął z Legią po dwa mistrzostwa Polski (2013, 2014) i cztery krajowe puchary (2008, 2011, 2012, 2013). Jest najlepszym strzelcem klubu w europejskich pucharach (15) i ósmym najlepszym w historii, licząc wszystkie rozgrywki.

W lutym 2015 roku przeniósł się z Legii do Hebei China Fortune, ale w Chinach furory nie zrobił. Po kilku tygodniach pobytu w Qinhuangdao doznał poważnej kontuzji barku i jego przygoda z Państwem Środka skończyła się na pięciu występach. Gdy Hebei China Fortune wywalczył awans do ekstraklasy, Radović rozwiązał kontrakt, który miał pierwotnie obowiązywać do grudnia 2016 roku.

Legia rozważała sprowadzenie Radovicia, ale ostatecznie do powrotu Serba nie doszło. Teraz "Rado" będzie kontynuował karierę w Olimpiji Lublana, która na półmetku sezonu jest liderem słoweńskiej ekstraklasy i jest na dobrej drodze do tego, by po 21 latach przerwy odzyskać mistrzostwo Słowenii.

Zobacz wideo: "Przepraszam Cię, czuję się trochę winny". Hazard chce się pogodzić z Mourinho za pomocą smsów

Źródło: WP

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
Piotr Olszewski
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze sezon i moze wroci do swojej ojczystej Bulgari.  
Popielarski
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia popełniła błąd wypuszczając zawodnika o takiej skuteczności i takiej klasy ...i natychmiast dało to się odczuć...jak zjeżdżała w dół tabeli...  
JS2015
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
standard...im bliżej emerytury piłkarskiej to wraca się bliżej korzeni:)  
avatar
Masfera
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To żle dla Legii