Legia - Jagiellonia: O brak mistrza nie pytać

Bogusław Leśnodorski nawet nie chce nawet sobie wyobrażać, że Legia Warszawa nie będzie mistrzem. Droga do radości jest jednak kręta i wyboista. Jej kolejny etap rozpoczyna się w niedzielę meczem z Jagiellonią.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Mecz Legia - Jagiellonia/ maj 2015 WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Mecz Legia - Jagiellonia/ maj 2015

- Proszę mi nie zadawać takiego pytania. Staram się sobie niczego nie wyobrażać, bo jakbym sobie wyobrażał, to bym nie spał. W klubie sportowym nie możesz myśleć, co będzie, jeśli będzie źle. Wszystkie odpowiedzi leżą na boisku - powiedział nam Bogusław Leśnodorski zapytany o to, czy dopuszcza do siebie rozwiązanie, że Legia znowu nie zdobędzie tytułu.

Upokorzona przez Lecha w poprzednim sezonie, żądna rewanżu, niesamowicie wzmocniona, a do tego świetująca setne urodziny. Sam szef Legii mówiąc o zimowych transferach używał określenia "ryzykujemy". Przekonał Kaspra Hamalainena, żeby jednak z Polski nie wyjeżdżał. Przekonał obrońcę z Bundesligi Adama Hlouska, że na Łazienkowskiej będzie miał lepiej, niż w Pradze, a reprezentanta Polski Artura Jędrzejczyka, iż na starych śmieciach najlepiej przygotuje się do Euro 2016. Piłkarze zimą porządnie dostali w kość, dział transferowy wykorzystał wszystkie darmowe pakiety w telefonach, teraz nabija kolejne rachunki dzwoniąc po świecie i szukając skrzydłowego. Haruje. Ryzykuje.

Niepowodzenie będzie katastrofą.

Legia już wie, że Piast Gliwice w Łęcznej nie pokazał niczego ciekawego, że zdobył tylko jeden punkt. To dodatkowa motywacja, żeby już w pierwszym meczu wygodnie rozsiąść się na siedzisku, napiąć dobrze linę i mocno z tej katapulty wystrzelić. Na przykład kolejnymi golami Nemanji Nikolicia, który celuje w strzelecki rekord ekstraklasy 37 goli, niepobity od 1927 roku.

Kiedy Jagiellonia Białystok przyjeżdża na Łazienkowską, to zawsze jest ciekawie. Nie ma już w stołecznej drużynie Henninga Berga, więc Michał Probierz nie ma obcokrajowca, któremu mógły uprzykrzać życie inteligentymi docinkami. Stanisław Czerczesow na razie trenerowi Jagiellonii szczęśliwe nie podpadł. Gdy białostoczanie w maju gościli w Warszawie, to rzeczniczka prasowa Iza Kuś dostała kopniętym mikrofonem, a Jakub Kosecki chciał bić "tego z długimi włosami", czyli Igorsa Tarasovsa. Probierz z rozpaczy po przegranej aż musiał napić się whisky i zastawiał się, czy nie rzucić piłki w diabły i zająć się hodowlą jedwabnika.

Został w futbolu. Na szczęscie dla siebie i dla Jagiellonii. Ktoś przecież tę rozbitą latem drużynę (odeszli m.in Mateusz Piątkowski, Patryk Tuszyński, Nika Dzalamidze, Maciej Gajos, Michał Pazdan) na nowo musiał poskładać. To, że jesień udało się zakończyć w pierwszej części tabeli na pewno jest sukcesem.

Obie strony oczywiście zapewniają, że są dobrze do meczu przygotowane. Jagiellonia nadal jest budowie, zdarzają się jej momenty chaotyczne. W jednym z zimowych sparingów prowadziła 3:0, a potem dała sobie strzelić cztery gole. Legia... jak to Legia. Z nią nigdy do końca nie wiadomo.

Rok temu odbie drużyny na tym samym stadionie też inaugurowały wiosnę. Goście wygrali 3:1.

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok/ nd. 14.02.2016 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Legia Warszawa:  Malarz - Jędrzejczyk, Lewczuk, Rzeźniczak, Hlousek - Jodłowiec, Vranjes - Kucharczyk, Prijović, Guilherme - Nikolić

Jagiellonia Białystok: Drągowski - Sirok, Tarasovs, Guti, Tomasik - Góralski, Romańczuk - Mackiewicz, Vassiliev, Frankowski - Cernych

Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Zobacz wideo: Jacek Zieliński: Brakowało nam skuteczności. Mogliśmy wygrać znacznie wyżej
Źródło: TVP S.A.
Jakim wynikiem zakończy się mecz Legia - Jagiellonia

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×