Leszek Ojrzyński: Bez nerwowych ruchów

Na inaugurację rundy wiosennej Górnik Zabrze uległ Cracovii 0:3 i był tylko tłem dla Pasów. Występ drużyny Leszka Ojrzyńskiego przy Kałuży 1 nie napawa kibiców zabrzan optymizmem przed zbliżającymi się Wielkimi Derbami Śląska.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

14-krotni mistrzowie Polski ustępowali Cracovii w każdym elemencie. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte już w 28. minucie, gdy Pasy prowadziły 3:0 po golach Bartosza Kapustki, Erika Jendriska i Mateusza Cetnarskiego. Porażka w Krakowie oznacza koniec serii Górnika, który był niepokonany w sześciu ostatnich kolejkach.

- Teraz mamy najlepszy moment na to, by pokazać, że stać nas na więcej. Trzeba męsko podejść do tematu - mówi trener Górnika, Leszek Ojrzyński, mając na myśli zaplanowane na przyszłą niedzielę Wielkie Derby Śląska.

Opiekun zabrzan nie ukrywa, że już myśli o zmianach w składzie względem spotkania z Pasami: - Korekty są nam potrzebne, bo mecz z Cracovią nam nie wyszedł. Nie można wykonywać nerwowych ruchów po jednej porażce, ale z drugiej strony teraz zostało nam nie dziewięć, a osiem spotkań. Musimy szukać punktów w każdym meczu, bez względu na to, czy gramy z pierwszą, drugą czy trzecią drużyną w tabeli.

Wielkim nieobecnym meczu z Cracovią był Paweł Golański. Były reprezentant Polski, który dołączył do Górnika w przerwie zimowej, nie zagrał w Krakowie z powodu choroby. Nie wiadomo jednak, czy zdąży wykurować się na pojedynek z Ruchem Chorzów.

- Golański jeszcze w sobotę gorączkową. Długo go to trzyma, bo minął już tydzień, a wejść w trening miał już w poniedziałek. Paweł ciągle bierze antybiotyk. Zobaczymy, co przyniesie tydzień - mówi Ojrzyński.

Zobacz wideo: Jacek Zieliński: Brakowało nam skuteczności. Mogliśmy wygrać znacznie wyżej
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×