Trwa niemoc Białej Gwiazdy!

W meczu kończącym 23. kolejkę Ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała przed własną publicznością z Górnikiem Łęczna (1:1). Biała Gwiazda czeka na ligowe zwycięstwo od 6 listopada, a przy Reymonta 22 nie wygrała już od 178 dni.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
PAP / Jacek Bednarczyk

Wisła nie wygrała domowego meczu już od 28 sierpnia minionego roku, a ostatnim zespołem, który wyjechał ze stadionu Białej Gwiazdy bez punktów, był w 7. kolejce prowadzony przez... Tadeusza Pawłowskiego Śląsk Wrocław. Poniedziałkowe spotkanie było jego debiutem przy Reymonta 22, ale na pewno nie tak wyobrażał sobie premierowy występ swojego zespołu przed krakowską publicznością. Wisła co prawda przerwała serię sześciu porażek (najczarniejszą w historii klubu) i pięciu spotkań bez zdobytej bramki, a także udało jej się uniknąć wylądowania w strefie spadkowej, ale jej grze daleko było do oczekiwań, jakie szkoleniowiec ma wobec zespołu. Nie mogło być jednak inaczej, skoro duet środkowych pomocników tworzyli Alan Uryga i Tomasz Cywka, którzy, mówiąc delikatnie, prochu na boisku nie wymyślą.

Początek meczu należał do gospodarzy, ale nim zagrozili gościom, w opałach był Michał Miśkiewicz. W 7. minucie z rzutu wolnego tuż nad poprzeczką uderzył Krzysztof Danielewicz, a kilkadziesiąt sekund później sprzed pola karnego bramkarza Wisły zatrudnił Jakub Świerczok.

Wisła pierwszą zgrabną akcję zawiązała w 12. minucie, a w jej końcowej fazie Donald Guerrier dograł przed bramkę Dziugasa Bartkusa do Pawła Brożka, ale tego od podania w ostatniej chwili odciął Tomislav Bozić. Pięć minut później próbkę umiejętności dał Witalij Bałaszow. Ukrainiec pomknął prawym skrzydłem i dośrodkował w pole karne wprost do Zdenka Ondraska, który z pięciu metrów uderzył obok słupka.

Gospodarze, którzy nie strzelili gola w żadnym z pięciu poprzednich meczów, dopięli swego w 19. minucie. Boban Jović wbił piłkę przed bramkę Górnika i Guerrier wślizgiem wepchnął ją do siatki. Fatalny błąd popełnił w tej sytuacji Łukasz Mierzejewski, który zlekceważył Haitańczyka, sądząc, że nie zdoła on zamknąć akcji. Wisła czekała na to trafienie od 534 minut i meczu 17. kolejki Ekstraklasy z Cracovią (1:2).

Biała Gwiazda złapała wiatr w żagle i poszła za ciosem, ale z powodu niedoboru kreatywności w II linii nie potrafiła stworzyć kolejnych sytuacji. Tymczasem tuż przed przerwą zerwał się Górnik. W 42. minucie Świerczok sprytnie uwolnił się spod opieki Rafała Pietrzaka, ale z linii pola karnego uderzył nieznacznie obok słupka, a kilkadziesiąt sekund później po krótko rozegranym rzucie rożnym Grzegorz Piesio  strzelił tuż nad poprzeczką.

Parę minut po przerwie Guerrier ucierpiał w z pozoru niegroźnym starciu z Grzegorzem Boninem i nie mógł kontynuować gry, a w jego miejscu na boisku pojawił się Patryk Małecki, dla którego był to ponowny debiut w barwach Wisły. 28-letni skrzydłowy nie ma dynamiki Haitańczyka i jego wejście nie wniosło nic dobrego do gry.

Prowadzenie Wisły wisiało na włosku, a łęcznianie konsekwentnie dążyli do tego, by je gospodarzom odebrać. Pierwsze ostrzeżenie krakowianie otrzymali w 65. minucie, gdy po centrze Marquitosa i "główce" Świerczoka Miśkiewicz z największym trudem sparował piłkę na rzut rożny, dziewięć minut później Świerczok strzałem z ostrego kąta ostemplował słupek bramki Wisły, a w 76. minucie goście w końcu dopięli swego, gdy po dośrodkowaniu Mierzejewskiego uderzeniem głową Miśkiewicza zaskoczył Danielewicz. Co ciekawe, prowadzenie Wiśle odebrali dwa byli zawodnicy Cracovii: podający występował przy Kałuży 1 w latach 2009-2011, a strzelec w sezonach 2012/2013 i 2013/2014.

Nim Danielewicz doprowadził do wyrównania, kolejną dobrą okazję zmarnował Ondrasek, który po centrze Jovicia zagłówkował nieznacznie, ale jednak obok bramki gości. Słabość Wisły polega na tym, że walcząc o długo wyczekiwane zwycięstwo, trener Pawłowski musiał wpuścić na boisko Denisa Popovicia, który jest jedną z większych transferowych wpadek Białej Gwiazdy w ostatnich latach.

Maciej Kmita z Krakowa

Wisła Kraków - Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
1:0 - Guerrier 19'
1:1 - Danielewicz 76'

Składy:

Wisła: Michał Miśkiewicz - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Rafał Pietrzak - Donald Guerrier (52' Patryk Małecki), Alan Uryga, Tomasz Cywka (85' Denis Popović), Witalij Bałaszow (82' Rafał Boguski) - Paweł Brożek, Zdenek Ondrasek.

Górnik: Dziugas Bartkus - Łukasz Mierzejewski, Radosław Pruchnik, Tomislav Bozić, Damian Jakubik - Krzysztof Danielewicz, Łukasz Bogusławski - Grzegorz Bonin (56' Marquitos), Przemysław Pitry (87' Łukasz Tymiński), Grzegorz Piesio - Jakub Świerczok.

Żółte kartki: Głowacki (Wisła) oraz Bogusławski (Górnik).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 9110.

Zobacz wideo: Robert Lewandowski z... Kostek Rubika
Wisła Kraków utrzyma się w Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×