Kongres FIFA: Nowy prezydent wybrany! Gianni Infantino rządzi futbolem

Druga tura wyborów prezydenta FIFA przyniosła odpowiedź, kto będzie rządzić światowym futbolem. Niezbędną większość uzyskał Gianni Infantino.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Do zdobycia prezydentury FIFA w drugiej turze potrzebna była większość zwykła, czyli 104 głosy. Prawo oddania swojego miało 207 delegatów. Dwie federacje: Kuwejt i Indonezja są zawieszone i nie mogą wybierać. Niezbędną liczbę 115 głosów otrzymał Gianni Infantino.

45-letni Szwajcar jest z wykształcenia prawnikiem, a także poliglotą. Mówi po niemiecku, francusku, angielsku, hiszpańsku i włosku. W jego programie wyborczym jest między innymi postulat o ograniczeniu kadencji na najważniejszych stanowiskach w strukturach FIFA do najwyżej 12 lat oraz o rozszerzeniu mistrzostw świata z 32 do 40 drużyn.

Przez ostatnie lata pracował w europejskiej federacji. Polscy nadali mu przydomek "Łysy z UEFA" z uwagi na charakterystyczną rolę w losowaniach. Infantino był faworytem prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.

- Jestem dumny z powierzonej mi misji. Chcę podziękować każdemu z delegatów. Chcę być prezydentem każdej z federacji i pracować z wami wspólnie. Otwórzmy nową erę dla FIFA i światowego futbolu - powiedział krótko po wyborze nowy prezydent FIFA.

Głównym rywalem Szwajcara był Salman Bin Ebrahim Al Khalifa. 50-latek deptał po piętach Infantino w pierwszej turze. W drugim głosowaniu dostał praktycznie taką samą liczbę głosów jak wcześniej - 88, jednak języczkiem u wagi stali się delegaci, którzy wcześniej postawili na innego pretendenta z Bliskiego Wschodu – Ali Bin Al Husseina. Prawdopodobnie większość przerzuciła swoje poparcie na Europejczyka.

W drugiej turze Al Husseinowi zostały 4 głosy, a czwarty z kandydatów Jerome Champagne nie dostał jakiegokolwiek.

Kongres FIFA trwał od wczesnych godzin. Rozpoczął się od przyjęcia pakietu reform i wystąpienia Issy Hayatou, który pełnił obowiązki szefa organizacji po zawieszeniu Josepha Blattera. Najważniejszym wydarzeniem podczas autoprezentacji kandydatów był apel Tokyo Sexwale, który wycofał się z wyścigu po prezydenturę i skłonił do głosowania na swoich rywali.

Dzień przed głosowaniem FIFA odrzuciła wniosek, by głosować w przeźroczystych urnach. Miało to wyeliminować podejrzenia o przekupstwo. Jednym z celów na najbliższe lata jest właśnie poprawienie wizerunku organizacji, o której głośno robiło się przy okazji skandali korupcyjnych i gier interesów. Podobnego kryzysu zaufania nie miała od początku swojego istnienia.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: prawie jak Messi i Suarez
Źródło: WP SportoweFakty
Czy Gianni Infantino będzie dobrym prezydentem FIFA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×