Wdowczyk odczarował Wisłę! Wielkie odrodzenie Białej Gwiazdy!

W drugim piątkowym meczu 28. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków rozbiła Jagiellonię Białystok 5:1 i to pierwsza domowa wygrana Białej Gwiazdy od 28 sierpnia minionego roku! W dwóch spotkaniach pod wodzą Dariusza Wdowczyka krakowianie strzelili 9 goli!

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Newspix / Krzysztof Porebski

Wisła czekała na domowe zwycięstwo 203 dni - najdłużej w historii. Biała Gwiazda nie potrafiła wygrać żadnego z dziewięciu spotkań przy Reymonta 22 - pięć z nich przegrała, a cztery zremisowała - i ta najczarniejsza w dziejach klubu seria miała decydujący wpływ na to, że po 24. kolejce 13-krotni mistrzowie Polski wylądowali w strefie spadkowej po raz pierwszy w trwającej od grudnia 1997 roku "erze Bogusława Cupiała".

Po porażce z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:2), które zrzuciło Wisłę po "kreskę", pracę w krakowskim klubie stracił Tadeusz Pawłowski, a w jego miejsce zatrudniony został Dariusz Wdowczyk. W debiucie byłego reprezentanta Polski Wisła pokonała w Niecieczy Termalicę Bruk-Bet (4:2), przerywając tym samym serię 11 spotkań bez zwycięstwa. W drugim meczu pod wodzą Wdowczyka Biała Gwiazda przerwała kolejną niechlubną passę i na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego wciąż ma realną szansę na awans do grupy mistrzowskiej.

O klęsce Jagiellonii w Krakowie zadecydował koszmarny błąd Konstantina Vassiljeva z 7. minuty. Zamknięty przy linii bocznej Estończyk wycofał piłkę w kierunku Bartłomieja Drągowskiego, ale zrobił to zbyt słabo, piłkę przejął Rafał Boguski, a próbujący ratować sytuację Igors Tarasovs sfaulował wiślaka tuż przed polem karnym, za co został ukarany czerwoną kartką.

O ile pierwsze minuty spotkania były wyrównane, to po wykluczeniu Łotysza Wisła absolutnie zdominowała grającą w osłabieniu Jagiellonię. Wiślacy długo jednak bili głową w mur. Ich próby wejścia z piłką w pole karne nie przynosiły efektu, więc w 23. minucie Arkadiusz Głowacki zdecydował się na uderzenie z 25 metrów. Drągowski zdołał sparować piłkę na rzut rożny, ale chwilę później był bezradny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego goście wybili futbolówkę przed pole karne, gdzie dopadł do niej Maciej Sadlok i zaskoczył Drągowskiego uderzeniem prawą nogą.

Po objęciu prowadzenia krakowianie złapali luz, dzięki któremu potrafili efektownie i przede wszystkim efektywnie rozgrywać piłkę przed polem karnym i w samej "szesnastce" Jagiellonii. W 26. minucie Paweł Brożek wypracował okazję Zdenkowi Ondraskowiu, ale ten w doskonałej sytuacji fatalnie spudłował. Siedem minut później Wisła znów przedarła się środkiem boiska, w końcowej fazie akcji Rafał Wolski dograł do Brożka, a ten pewnym strzałem pokonał Drągowskiego.

W pierwszej połowie wyjścia piłkarzy Michała Probierza za linię środkową można było policzyć na palcach jednej dłoni. Goście wyglądali, jak modlący się o najniższy wymiar kary, ale spragniona domowego zwycięstwa Wisła nie miała litości. W 38. minucie Wolski uruchomił w polu karnym Patryka Małeckiego, który wbił piłkę przed bramkę Jagiellonii. Drągowski zdołał obronić strzał Boguskiego, ale wobec dobitki Brożka był już bezradny.

Tuż przed przerwą Wolski udokumentował świetny występ golem na 4:0. Dwukrotny reprezentant Polski wykorzystał błąd Gutiego, który interweniował w swoim polu karnym tak niefortunnie, że do zagranej przez niego piłka doskoczył Wolski i głową pokonał Drągowskiego.

Po zmianie stron Wisła wcale nie zamierzała zwalniać tempa. W 56. minucie po centrze Wolskiego z prawego skrzydła Richard Guzmics zagłówkował w poprzeczkę bramki Jagiellonii, a siedem minut później krakowianie przeprowadzili akcję, która mogła przypomnieć kibicom Białej Gwiazdy najlepsze lata dominacji ich klubu w Ekstraklasie. W jej końcowej fazie Małecki uruchomił na prawym skrzydle Bobana Jovicia, który prosto z powietrza dograł w pole karne do Boguskiego, a ten uderzył bez namysłu, nie pozwalając piłce na kontakt z podłożem. Drągowski wyciągnął się jak struna, ale nie był w stanie skutecznie interweniować.

Po drugiej części gry Jagiellonia gościła na połowie Wisły jeszcze rzadziej niż przed przerwą, ale za to jeden z nielicznych wypadów przyniósł jej honorową bramkę. W 70. minucie Guzmics sfaulował przed swoim polem karnym Przemysława Frankowskiego, a rzut wolny na gola świetnym uderzeniem zamienił Karol Świderski.

Wisła dzięki dwóm zwycięstwo z rzędu wciąż ma realną szansę na awans do grupy mistrzowskiej. W 29. kolejce Biała Gwiazda zagra z Ruchem w Chorzowie, a na zakończenie sezonu zasadniczego podejmie w Krakowie Zagłębie Lubin. W dwóch pierwszych meczach pod wodzą Dariusza Wdowczyka Wisła zdobyła aż 9 bramek - tyle, ile łącznie w 13 spotkaniach poprzedzających zatrudnienie tego trenera. Dla Jagiellonii to natomiast druga z rzędu wyjazdowa porażka 1:5 - w 26. kolejce białostoczanie przegrali w takim rozmiarze w Gdańsku z Lechią.

Maciej Kmita z Krakowa

Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 5:1 (4:0)
1:0 - Sadlok 24'
2:0 - Brożek 33'
3:0 - Brożek 38'
4:0 - Wolski 45'
5:0 - Boguski 63'
5:1 - Świderski 70'

Składy:

Wisła: Michał Miśkiewicz - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Denis Popović, Rafał Wolski (77' Tomasz Cywka) - Rafał Boguski (77' Witalij Bałaszow), Paweł Brożek, Patryk Małecki - Zdenek Ondrasek (34' Petar Brlek).

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Łukasz Burliga, Igors Tarasovs, Guti, Piotr Tomasik - Jacek Góralski (46' Taras Romanczuk), Rafał Grzyb - Fiodor Cernych, Konstantin Vassiljev (14' Sebastian Madera), Przemysław Frankowski (77' Przemysław Mystkowski) - Karol Świderski.

Żółte kartki: Guzmics (Wisła) oraz Góralski (Jagiellonia).

Czerwona kartka: Tarasovs /7' za faul/ (Jagiellonia).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 11 564.

Treningi, kwalifikacje i wyścig 2016 FORMULA 1 ROLEX AUSTRALIAN GRAND PRIX na żywo tylko w Eleven Sports. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanał.

Zobacz wideo: Jakub Rzeźniczak: przed meczami z Lechem nie patrzę na tabelę
Wisła Kraków awansuje do grupy mistrzowskiej po sezonie zasadniczym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×