Jan Urban: Przykro patrzeć na kłopoty Śląska

Wskazanie faworyta w starciu Lecha ze Śląskiem nie powinno stanowić problemu. Trener Jan Urban patrzy jednak trochę inaczej, nie ukrywa też żalu, że takie firmy są notowane na bardzo niskich pozycjach.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/Bartłomiej Zborowski / PAP/Bartłomiej Zborowski

Kolejorz jest obecnie 6., a jego przeciwnik plasuje się w strefie spadkowej. Z drugiej strony to poznaniacy musieli się ostatnio podnosić po bolesnej porażce 0:2 z Legią Warszawa. - Myślę, że to nie było zadanie należące do tych najtrudniejszych. Są momenty, w których wytłumaczenie przegranej jest znacznie cięższe niż akurat wtedy. Mam tu na myśli okoliczności - powiedział Jan Urban, odnosząc się zapewne do ogromnych osłabień kadrowych swojego zespołu.

Teraz o punkty powinno być zdecydowanie łatwiej. - Tak mówi tabela, ale sytuacja, w której takie firmy jak Górnik Zabrze, Śląsk Wrocław czy Wisła Kraków plasują się na dole, na pewno nie jest normalna. Można to porównać do miejsca, które zajmował Lech na początku sezonu. U przeciwników kłopoty wynikają w dużej mierze z kwestii finansowych, a takie rzeczy trudno przeskoczyć, zwłaszcza jeśli trwa to przez dłuższy okres - dodał.

Urban uważa, że wpadnięcie w problemy finansowe przypomina spiralę. - Żyjąc ponad stan trzeba pożyczać pieniądze, potem przychodzi konieczność płacenia zawodnikom, których już w klubie nie ma, zaś ci, którzy są, też nie dostają pensji na czas. Wszystko się nakręca, a przy gorszych wynikach na trybunach jest coraz mniej kibiców. To przykra sytuacja, bo mamy w Polsce drużyny, które w tabeli znajdują się nisko, a tak naprawdę powinny być w czołówce. Wtedy liga byłaby ciekawsza, tymczasem od kilku lat mówi się głównie o Lechu i Legii.

Czego Urban spodziewa się po najbliższym rywalu? - Szczerze mówiąc nie wiem jak Śląsk zagra, bo trener Mariusz Rumak jest tam bardzo krótko - przyznał szczerze.

Kolejorz musi ostrożnie gospodarować siłami, bo już we wtorek czeka go rewanżowy półfinał Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec. - Nie zamierzam wartościować tych meczów, zwłaszcza że początkowo sądzono, iż przez ligę trudno nam będzie zagrać w pucharach, tymczasem teraz jesteśmy coraz bliżej tego celu. Poza tym walczymy o czwórkę, która dałaby nam dodatkowy mecz u siebie w fazie finałowej. Puchar Polski natomiast musi zostać potraktowany serio, bo nasz rywal pisze historię klubu i zrobi wszystko, by wypaść jak najlepiej. Dlatego nie spodziewam się spokojnej gry. Rozeszły się już wszystkie bilety na rewanż, będzie pewnie gorąca atmosfera i musimy się sprężyć, by wywalczyć awans. Nie wykluczam rotacji, zwłaszcza że wielu naszych piłkarzy ma za sobą występy w reprezentacjach - zaznaczył Urban.

Zobacz wideo: Juskowiak: Linetty na pewno pojedzie na Euro
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×