Festiwal nieporadności przy Kałuży 1

Bezbramkowym remisem zakończyło się drugie sobotnie spotkanie 29. kolejki Ekstraklasy Cracovia - Górnik Łęczna. Wiosną Pasy wygrały tylko jeden z czterech meczów przy Kałuży 1.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Newspix / MICHAL NOWAK

Oba zespoły znały już swoją przyszłość po sezonie zasadniczym, ale przy Kałuży 1 miały, o co grać. Pasy nie wygrały żadnego z trzech ostatnich spotkań, zdobywając w nich tylko jeden punkt, a Górnik przyjechał do Krakowa po czterech porażkach z rzędu, a piątkowe zwycięstwo Śląska Wrocław z Lechem Poznań sprawiło, że łęcznianie znaleźli się nawet w strefie spadkowej.

Jako pierwsi zaatakowali goście. W 16. minucie Grzegorz Bonin zagrał wzdłuż bramki Cracovii do Jakuba Świerczoka, którego w ostatniej chwili od piłki odcięli stoperzy Pasów. Trzy minuty później Tomas Vestenicky przejął piłkę po błędzie Tomislava Bozicia  i zagrał w pole karne Górnika do Mateusza Cetnarskiego, ale strzał pomocnika z ostrego kąta Sergiusz Prusak zdołał obronić.

Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, piłkarze obu drużyn razili nieporadnością, ale mimo to w I połowie nie brakowało sytuacji podbramkowych. W 20. minucie Górnikowi dopisało szczęście. Po centrze Cetnarskiego z rzutu rożnego Miroslav Covilo  zgrał piłkę głową do Piotra Polczaka, a ten z czterech metrów ostemplował poprzeczkę bramki Prusaka.

15 minut później szczęście uśmiechnęło się z kolei do Cracovii. Bonin doskoczył przed polem karnym Pasów do bezpańskiej piłki i uderzył technicznie tak, że futbolówka była poza zasięgiem Grzegorza Sandomierskiego, ale na jego szczęście trafiła tylko w poprzeczkę. Tuż przed przerwą w dobrej sytuacji znalazł się Vestenicky, ale Słowak przegrał pojedynek sam na sam z Prusakiem, a w odpowiedzi Bartosz Śpiączka uderzył z ostrego kąta tuż obok dalszego słupka bramki Cracovii.

W 57. minucie fatalnie zachował się Świerczok. Górnik rozmontował obronę Cracovii kapitalną akcją, w końcowej fazie której Tomasz Nowak zagrał przed bramkę Pasów do Świerczoka, ale ten nie trafił w piłkę, będąc trzy metry od linii bramkowej! Niespełna kwadrans później Górnik wyprowadził szybki kontratak, który tym razem podaniem do Świerczoka kończył Śpiączka, ale napastnik gości nie zaatakował piłki wślizgiem.

W II połowie Cracovia biła głową w mur, a przyzwyczajeni do lepszej gry drużyny Jacka Zielińskiego kibice Pasów zaczęli kwitować występ Pasów gwizdami. Gospodarze nie potrafi znaleźć sposobu na defensywę Górnika - po przerwie krakowianie nie oddali ani jednego uderzenia w światło bramki gości.

To już czwarte z rzędu spotkanie Cracovii bez zwycięstwa. Za kadencji Jacka Zielińskiego Pasy tak długo na wygraną jeszcze nie czekały. Mecz z Górnikiem był czwartym domowym krakowian w 2016 roku. Bilans tych spotkań nie świadczy dobrze o trzeciej sile Ekstraklasy - Cracovia zdobyła w nich tylko cztery z 12 możliwych do zdobycia punktów.

Maciej Kmita z Krakowa

Cracovia - Górnik Łęczna 0:0

Składy:

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Deleu (9' Tomas Vestenicky), Florin Bejan, Piotr Polczak, Paweł Jaroszyński - Miroslav Covilo, Marcin Budziński - Jakub Wójcicki (58' Łukasz Zejdler), Mateusz Cetnarski (75' Mateusz Wdowiak), Bartosz Kapustka - Erik Jendrisek.

Górnik: Segiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Radosław Pruchnik, Tomislav Bozić, Leandro - Tomasz Nowak, Łukasz Tymiński - Bartosz Śpiączka (90+2 Paweł Sasin), Grzegorz Bonin (90+3' Krzysztof Danielewicz), Grzegorz Piesio - Jakub Świerczok.

Żółte kartki: Bejan (Cracovia) oraz Pruchnik, Bozić, Tymiński (Górnik).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 8091.

Zobacz wideo: Juskowiak: Linetty na pewno pojedzie na Euro
Źródło: TVP S.A.
Cracovia wywalczy awans do europejskich pucharów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×