Jagiellonia najbardziej pechową drużyną Ekstraklasy

W spotkaniu z Podbeskidziem golkiper Jagiellonii, Bartłomiej Drągowski aż dwukrotnie wyjmował piłkę z bramki po niefortunnych interwencjach Marka Wasiluka i Gutiego. To oznacza, że ekipa Michała Probierza jest najbardziej pechową ekipą Ekstraklasy w tym sezonie. Białostoczanie sami strzelili sobie już cztery gole - to 20 proc. wszystkich samobójów, jakie padły w bieżącym sezonie Ekstraklasy!

Na liście pechowych drużyn są też Cracovia, Górnik Łęczna, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Ruch Chorzów i Zagłębie Lubin, których zawodnicy zaliczyli po dwa "swojaki" oraz Górnik Zabrze, Lechia Gdańsk, Legia Warszawa, Piast Gliwice, Pogoń Szczecin i Wisła Kraków, które tylko raz padły ofiarą samobójczych zagrań swoich graczy.

Wśród 18 zawodników, którzy w tym sezonie posłali piłkę do własnej bramki, jest czterech bramkarzy i 14 piłkarzy z pola.

Co ciekawe, dwa samobóje w jednym meczu Ekstraklasy po raz ostatni padły również w spotkaniu z udziałem Jagiellonii, gdy w 35. kolejce poprzedniego sezonu zmierzyła się z Górnikiem Zabrze. Wówczas do swoich siatek trafili Erik Grendel z Górnika i Michał Pazdan z Jagiellonii.

Z kolei ostatni mecz, w którym jedna drużyna zaliczyła dwa samobóje, miał miejsce 31 marca 2014 roku. W spotkaniu Zagłębie Lubin - Wisła Kraków (3:1) piłkę do bramki Białej Gwiazdy posłali Michał Nalepa i Piotr Brożek.

Ofiary samobójczych bramek:

Z kolei zespołem, który jest największym beneficjentem samobójczych zagrań rywali, jest Piast. Podopieczni Radoslava Latala "zdobyli" w ten sposób już aż pięć bramek. Na drugim miejscu z czterema golami w tej klasyfikacji jest Podbeskidzie, a co ciekawe, aż samobóje rywali Górali zaliczyli po zagraniach Adama Mójty.

Beneficjenci samobójczych bramek:

Zobacz wideo: Jacek Magiera w "Sportowej Niedzieli": Drzwi do kadry nie są otwarte dla wszystkich

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.