Jan Urban ostrzegł Legię: Dziś jesteśmy zdecydowanie silniejsi
Jan Urban nie ma wątpliwości - piątkowe starcie Legii z Lechem będzie wyglądać zupełnie inaczej niż niedawna potyczka obu zespołów w Poznaniu. - Dziś jesteśmy silniejsi - mówi.
Do składu Kolejorza wracają Marcin Kamiński i Karol Linetty, którzy 19 marca nie zagrali wcale. W pełni sił jest już ponadto Dawid Kownacki, a niewykluczone, że Jan Urban pośle do boju również Szymona Pawłowskiego, który ma ogromny wpływ na postawę Kolejorza w ofensywie.
- W poprzednim starciu z Legią brakowało nam absolutnie kluczowych piłkarzy. Teraz kadra się powiększyła, kilku nieobecnych jest już do dyspozycji, nie mamy też żadnych problemów z chorobami. Jesteśmy zdecydowanie silniejsi i możemy zagrać lepszy mecz niż ten w Poznaniu. Wtedy trudno nam było stwarzać sytuacje bramkowe, więc nie miałem nawet z czego rozliczać swoich podopiecznych - powiedział szkoleniowiec mistrza Polski.
To będzie już trzecie ligowe starcie obu ekip w trwającym sezonie, a niebawem czeka je jeszcze finał Pucharu Polski. - O przesycie nie ma mowy, bo na naszym podwórku te spotkania to super sprawa. Cieszę się tylko, że pojedynek ligowy i finał nie następują po sobie, a zostaną oddzielone innymi meczami - stwierdził trener poznaniaków.
Urban nie ukrywa, że spodziewa się ataków rywala od pierwszych minut. - Legia rzuca się na każdego, gra bardzo bezpośrednio i nie konstruuje akcji zbyt długo. Stara się zakładać wysoki pressing, szybko odzyskiwać piłkę i jednym podaniem otwierać drogę do bramki napastnikowi. To daje efekty, więc legioniści nie mają powodu zmieniać tej taktyki.
Czy Lech pójdzie na wymianę ciosów? - To nie jest tak, że Legia ma dużo do stracenia, a my nic. Pamiętajmy też, że nie zawsze przewaga w posiadaniu piłki przekłada się na wynik. W większości przypadków się to udaje, ale nie zawsze. Grając dobrze w tyłach, też można notować korzystne rezultaty - zaznaczył Urban.