Policja winna tragedii na Hillsborough

Ława przysięgłych uznała, że policja była winna tragedii, do jakiej doszło w 1989 roku na Hillsborough. Zginęło wówczas 96 kibiców Liverpoolu.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński

15 kwietnia 1989 roku na stadionie Hillsborough doszło do największej tragedii w historii futbolu na Wyspach Brytyjskich. Podczas meczu Liverpoolu z Nottingham w półfinale Pucharu Anglii napierający tłum zadeptał 96 osób. 766 pozostałych kibiców The Reds zostało rannych.

Początkowo sąd ustalił, że tragedia była wynikiem wypadku. Dopiero w 2012 roku, na skutek działań rodzin ofiar doprowadzono do ponownego wznowienia postępowania.

Niezależne śledztwo ujawniło wówczas, że podczas wcześniejszych postępowań policja próbowała zniekształcić fakty, aby zminimalizować własną odpowiedzialność i zrzucić ją na ofiary. Z raportu wynikało również, że 41 ofiar miało szansę przeżyć, gdyby pomoc medyczna nadeszła szybciej.

We wtorek ława przysięgłych uznała, że winnym śmierci kibiców była policja, która ich zdaniem dopuściła się rażących błędów organizacyjnych. Uznano, że tragiczną pomyłką było wpuszczanie fanów na trybunę, która już była zapełniona.

David Duckenfield, który podczas pamiętnego meczu dowodził organami porządku, został uznany winnym śmierci kibiców przez rażące zaniedbanie obowiązków.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Nowak: To był mój pierwszy strzał głową od kiedy...


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×