Bayern Monachium - Atletico Madryt: Bawarczycy zaatakują żelazne wrota

Robert Lewandowski i spółka przegrali w Madrycie 0:1 i muszą zdobyć minimum gola w rewanżu, by mieć szanse na awans do finału Ligi Mistrzów. Tymczasem defensywa Atletico jest niepokonana od 602 minut.

Sebastian Szczytkowski 03 Maja 2016, 08:00

O wyniku pierwszego meczu zdecydowała fenomenalna akcja Saula Nigueza. 21-latek nie przestraszył się sześciu zawodników Bayernu Monachium, ominął ich jak slalomowe tyczki i strzelił w narożnik bramki. Atletico Madryt utrzymało wynik 1:0 do końca. Broniło trochę szczęśliwie, trochę heroicznie, ale skutecznie.

- Nie wolno nam myśleć o tym, ile goli musimy zdobyć. Najpierw musimy myśleć o obronie i kontrolowaniu meczu. Chcemy posiadać piłkę i zdobywać bramki. Atletico broni bardzo dobrze i trudno z nim grać. To mój ostatni mecz w Lidze Mistrzów w Monachium. Nauczyłem się tu i osiągnąłem dużo - przypomina Pep Guardiola, trener Bayernu.

ZOBACZ WIDEO Josep Guardiola: Boisko nigdy nie było dla mnie wymówką (źródło TVP)

O tym, jak żelazną obroną dysponuje Atletico świadczą liczby. W Primera Division stołeczna drużyna straciła tylko 16 goli w 36 meczach. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki nie pozwoliła rywalom na zdobycie bramki od 602 minut.

- W pierwszym meczu graliśmy ostro, ale nie musi być tak samo w rewanżu. Każdy mecz jest inny. Nasz cel jest prosty: chcemy zagrać dobrze, wygrać i cieszyć się z sukcesu. Nasza drużyna to mieszanka doświadczenia z kilkoma nowymi zawodnikami. Ze wszystkimi pracuje się świetnie i widać to po wynikach - mówi opiekun Atletico Diego Simeone.