Rozwój - Arka: Ekstraklasa już o krok!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Arki Gdynia przyjechali do Katowic po trzy punkty. Swój cel osiągnęli, pokonując Rozwój 4:1. Gdynianie zwyciężyli i są już bardzo blisko awansu do Ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozwój i Arka walczą o inne cele. Katowiczanie plasują się w dole tabeli i chcą utrzymać się w I lidze, ale jak przekonują w klubie - nie za wszelką cenę, gdyż myślą o przyszłości i grupach młodzieżowych. Zaś gdynianie chcą wejść do Ekstraklasy.

Faworytem sobotniej konfrontacji bez dwóch zdań byli podopieczni Grzegorza Nicińskiego. Ślązacy wyszli na murawę nastawieni na walkę, dzięki czemu zepchnęli przyjezdnych do defensywy. Jednak ich przewaga skończyła się po kilku minutach, po czym mecz stał się bardziej wyrównany. Warto podkreślić, że znowu świetnie między słupkami spisywał się Wojciech Pawłowski. Uratował on Rozwój przed stratą bramki między innymi w 26. minucie, gdy zza pola karnego Tadeusz Socha huknął pod poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Dziewulski: kibole dostają do łap granaty i bawią się nimi (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Gol padł jednak kilka minut później, w dodatku po bardzo niepozornej sytuacji. Chwilę nieuwagi obrońców wykorzystał Dariusz Formella, który zupełnie zaskoczył Pawłowskiego. Później z kolei pięknym uderzeniem popisał się Yannick Kakoko. Przymierzył z 27 metrów, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Nic dziwnego, że po tym golu do szatni Mirosławowi Smyle opadły ręce, gdyż Rozwój wcale nie prezentował się źle, a przegrywał 0:2.

Początek drugiej połowy pokazał, że ta stracona druga bramka rozbiła Ślązaków, a w 56. minucie było już 0:3. Gdynianie znowu wykorzystali błąd rywali, tym razem było to kompromitujące zachowanie Wojciecha Pawłowskiego. Wypuścił on piłkę wprost pod nogi Tadeusza Sochy, który wpakował ją do pustej bramki.

Na honorowe trafienie próbowali zapracować chociażby Patryk Kun, Bartosz Jaroszek czy Tomasz Wróbel. Gol padł, ale znowu dla Arki. W 76. minucie przyjezdni ponownie skorzystali na błędzie rywali. Kakoko zagrał tak, że Formella i Miroslav Bożok znaleźli się sami przed bramką. To musiało skończyć się trafieniem.   Mimo że z biegiem czasu katowiczanie odstawali fizycznie od rywali, to udało im się zdobyć honorowego gola. W samej końcówce po dośrodkowaniu Wróbla z rzutu rożnego płaskim strzałem z 7 metrów Konrada Jałochę pokonał Przemysław Gałecki.

Zwycięstwo sprawiło, że Arkę od awansu do Ekstraklasy dzieli już tylko jeden krok. Zespół Nicińskiego może go wykonać już we wtorek 10 maja, gdy będzie podejmować Drutex-Bytovię.   Rozwój Katowice - Arka Gdynia 1:4 (0:2) 0:1 - Dariusz Formella 31' 0:2 - Yannick Kakoko 45' 0:3 - Tadeusz Socha 56' 0:4 - Miroslav Bożok 76' 1:4 - Przemysław Gałecki 90'

Składy:

Rozwój Katowice: Wojciech Pawłowski - Raul Gonzalez Guzman, Łukasz Kopczyk, Robert Menzel, Michał Gałecki (70' Filip Kozłowski), Tomasz Wróbel, Bartosz Jaroszek (67' Przemysław Gałecki), Robert Tkocz, Patryk Kun, Konrad Nowak, Adam Czerkas (77' Sebastian Gielza).

Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Alan Fialho, Marcin Warcholak, Yannick Kakoko (77' Michał Nalepa), Antoni Łukasiewicz, Dariusz Formella, Mateusz Szwoch, Rashid Yussuff (66' Miroslav Bożok), Rafał Siemaszko (79' Gaston Sangoy).

Żółte kartki: Przemysław Gałecki (Rozwój) oraz Antoni Łukasiewicz, Michał Marcjanik (Arka).

Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)