Tomasz Kafarski: Pierwszy raz kibice Arki nie koncentrowali się na mnie

Na pomeczowej konferencji prasowej Tomasz Kafarski, opiekun Drutex-Bytovii Bytów, pogratulował Grzegorzowi Nicińskiemu, ale odniósł się także do zachowania kibiców Arki. Remis 1:1 dał przepustkę żółto-niebieskim do gry w Ekstraklasie.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Tomasz Kafarski Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Kafarski
Przed wtorkowym meczem niewiele mówiło się o samym spotkaniu, a bardziej o tym, czy podopiecznym Grzegorza Nicińskiego na cztery kolejki przed końcem rundy uda się wywalczyć awans do Ekstraklasy. Do tego celu gdynianie potrzebowali jednego punktu w starciu z Drutex-Bytovia Bytów.

Mecz długo nie układał się po myśli gospodarzy, którzy nie umieli znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną Drutex-Bytovię Bytów. W 56. minucie goście za sprawą Kamila Wacławczyka sensacyjnie objęli prowadzenie. Gospodarze ruszyli do huraganowych ataków, ale na wyrównanie musieli czekać aż do 88. minuty. Wówczas sprytem w polu karnym wykazał się Mateusz Szwoch, który dał Arce Gdynia upragniony remis.

Po zakończeniu spotkania Tomasz Kafarski, opiekun Drutex-Bytovii Bytów, gratulował drużynie Arki awansu do ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO Jakub Kwiatkowski: Arłamów? Wszystko tu robi kolosalne wrażenie (źródło TVP)

- Czuje się tutaj troszkę nieswojo, bo tutaj siedzi człowiek, który jest najważniejszy w tym momencie. Szacunek dla Grzegorza Nicińskiego za to, co zrobiłeś. Jesienią Arka wytrzymała presję i nie zwolniła trenera. Grzegorz utrzymał się na stanowisku i poukładał ten zespół, że aż miło patrzeć. Parę lat temu byłem w tej sali konferencyjnej po remisie Lechii z Arką 2:2 i atmosfera była mało szczególna. Teraz jest zupełnie inaczej - przyznał Kafarski, który odniósł się także do kibiców żółto-niebieskich.

- Chciałbym również podziękować kibicom Arki, że pierwszy raz nie skupili się na Tomaszu Kafarskim, a na dopingu własnej drużyny - zaznaczył były szkoleniowiec Lechii Gdańsk.

Drutex-Bytovia z bardzo dobrej strony pokazała się w Gdyni. Goście byli świetnie przygotowani pod względem taktycznym.

- Moja drużyna przyjechała tutaj po trzy punkty i to było widać od początku. Cieszyłem się, że Arka nie miała awansu przed tym meczem, a musiała o niego walczyć. Mogę smucić się, że straciliśmy gola w takich okolicznościach, ale być może gospodarze na to trafienie sobie zasłużyli - zakończył Kafarski.

Drutex-Bytovia z 43 punktami na koncie zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×