Po spadku będzie rewolucja w Podbeskidziu Bielsko-Biała

Celem Podbeskidzia Bielsko-Biała na obecne rozgrywki było utrzymanie się w Ekstraklasie. Założenia tego nie udało się zrealizować i po pięciu sezonach bielszczanie pożegnali się z grą w elicie. W trakcie letniej przerwy w klubie dojdzie do rewolucji.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Przed sezonem 2015/2016 i w jego trakcie w Podbeskidziu Bielsko-Biała doszło do wielu zmian. Doszło do roszad w zarządzie, sztabie szkoleniowym, a także w drużynie, którą w lecie opuściło kilkunastu zawodników, a w ich miejsce przyszła duża grupa nowych graczy, z których część okazała się transferowymi niewypałami. Zimą uzupełniono kadrę, wzmocniono defensywę, lecz w najważniejszych meczach sezonu obrońcy bielskiego klubu popełniali wręcz dziecinne błędy, przez co Góralom nie udało się zachować ekstraklasowego bytu.

Po porażce 1:5 w Łęcznej i spadku do I ligi atmosfera w bielskim klubie jest fatalna. Po pięciu sezonach gry w najwyższej klasie rozgrywkowej Górale opuszczają elitę. Dla klubu oznacza to szereg kolejnych zmian, począwszy od składu zespołu, który ma walczyć o szybki powrót do grona najlepszych drużyn w kraju, poprzez sztab szkoleniowy, a skończywszy na budżecie i zmianie koncepcji marketingowej. I liga to zdecydowanie mniej medialne rozgrywki niż Ekstraklasa i trudno będzie przyciągać na trybuny tysiące fanów, zwłaszcza że w nowym sezonie ma nastąpić otwarcie dwóch pozostałych trybun.

Do rewolucji na pewno dojdzie w składzie spadkowicza z Ekstraklasy. Do 30 czerwca ważne kontrakty ma kilkunastu zawodników i z pewnością część z nich znajdzie nowych pracodawców. Blisko Lecha Poznań jest Adam Mójta, a umowy kończą się między innymi Emilijusowi Zubasowi, Pawłowi Baranowskiemu, Jozefowi Piackowi, Antonowi Slobodzie, Markowi Sokołowskiemu i Mateuszowi Szczepaniakowi. Ten ostatni jest wypożyczony z Miedzi Legnica i interesuje się nim kilka klubów z Ekstraklasy. Z kolei Sokołowski rozważa zakończenie piłkarskiej kariery.

ZOBACZ WIDEO Kamil Jóźwiak: Dostaliśmy bramkę, a później jakoś poszło (źródło TVP)

W Bielsku-Białej szykuje się zatem prawdziwy exodus, działacze muszą skupić się na budowie nowej drużyny. Wiele wskazuje na to, że dojdzie również do zmiany na stanowisku trenera. Kontrakt Roberta Podolińskiego również obowiązuje do 30 czerwca. Choć 40-letni szkoleniowiec był blisko awansu z Podbeskidziem do grupy mistrzowskiej, to nie zrealizował postawionego przed nim celu, jakim było utrzymanie zespołu spod Klimczoka w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Trudno będzie w Bielsku-Białej zatrzymać również piłkarzy mających wciąż ważne kontrakty. Spadek z Ekstraklasy wiązać się może z obniżką wynagrodzeń. Ważne umowy z klubem posiadają między innymi Damian Chmiel, Mateusz Możdżeń, Jakub Kowalski czy Robert Demjan, którzy w tym sezonie byli podstawowymi zawodnikami bielskiego klubu. Rozgrywki I ligi w nowym sezonie mają zostać zainaugurowane w ostatni weekend lipca i do tego czasu w Podbeskidziu dojdzie do prawdziwej rewolucji.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×