Zawodnicy Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie zagrali pod okiem byłego szefa

Trzecie miejsce zajęła drużyna U-17 Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie podczas silnie obsadzonego turnieju międzynarodowego Leo Rijpert Cup w Holandii. Zespół złożony z graczy o trzy lata młodszych finiszował z kolei na szóstej pozycji.

Artur Długosz
Artur Długosz
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

- Zagłębie pokazało taki styl gry, jaki staraliśmy się wprowadzić od początku funkcjonowania Akademii - ocenia były dyrektor lubińskiego ośrodka Richard Grootscholten, który śledził poczynania Miedziowych w Roosendaal.

Leo Rijpert Cup to turniej, który tradycyjnie kończy rozgrywki młodzieżowe w Holandii. W tym roku brali w nim udział reprezentanci lig holenderskiej, belgijskiej i angielskiej, m.in. SC Herenveen, NAC Breda, KAA Gent, Zulte Waregem, KSC Lokeren czy Brighton&Hove Albion. Po raz pierwszy w historii do udziału w turnieju zaproszono też drużyny z Polski - oprócz Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie w Roosendaal pojawił się również Rozwój Katowice.

Lubinianie w rozgrywkach wystawili dwie drużyny: U-17 i U-14. Zespół złożony ze starszych graczy odniósł tylko jedną porażkę - późniejszemu zwycięzcy turnieju KAA Gent uległ zaledwie jedną bramką. Tak dobra postawa otworzyła przed Miedziowymi szansę walki o trzecie miejsce z SC Herenveen.

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović: w lidze nie ma lepszych ode mnie (źródło TVP)

- Niestety, kierownik przeciwnej drużyny dostał ataku serca i został przewieziony do szpitala. W tej sytuacji rywalom nie było w głowie granie w piłkę. Ostatecznie zwyciężyliśmy więc walkowerem, choć nasi piłkarze rwali się do gry. Zachowali się jednak niezwykle fair, szanując decyzję Holendrów o wycofaniu się z turnieju. Pod względem życiowym było to dla nas wszystkich nowe doświadczenie - mówi Witold Lis, koordynator Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie, który przewodził lubińskiej delegacji.

Z kolei młodszy zespół zajął szóste miejsce w stawce piętnastu startujących drużyn. Czternastolatkowie wykazali się dużymi umiejętnościami i opanowaniem zwłaszcza podczas walki o wyjście z grupy. O awansie do kolejnej fazy po raz pierwszy w historii Leo Rijpert Cup decydowały bowiem rzuty karne, gdyż zarówno Zagłębie, jak i KV Oostende zakończyły grupową rywalizację z idealnie remisową liczbą punktów oraz bilansem bramek. W konkursie jedenastek zimną krew zachowali Polacy, wygrywając 6:5. Niestety, o triumfie w kolejnym meczu z Almere City również decydowały karne, które tym razem lepiej wykonywali rywale.

- Zebraliśmy bardzo dużo pochwał za występy naszych drużyn. Dla piłkarzy było to cenne doświadczenie. Mieli okazję zmierzyć się z rywalami, którzy prezentują nieco inny styl gry niż ten preferowany w Polsce. Wszyscy przekonaliśmy się również, że nasza Akademia nie ma się czego wstydzić jeśli chodzi o infrastrukturę. Obiekty treningowe, jakie mamy w Lubinie, w żaden sposób nie odbiegają od tych, na których rywalizowaliśmy w trakcie Leo Rijpert Cup, a w wielu wypadkach są nawet lepsze. Dla chłopców był to dowód, że dobrze zrobili, wiążąc swoją przyszłość właśnie z Akademią Piłkarską KGHM Zagłębie - dodaje Witold Lis.

Tradycyjnie na Leo Rijpert Cup pojawia się wielu cenionych w Holandii fachowców od piłki młodzieżowej. W tym roku jednym z nich był Richard Grootscholten, były dyrektor lubińskiej akademii, który właśnie objął stery słynnej kuźni talentów Feyenoordu Rotterdam.

- Miło było ponownie spotkać się z piłkarzami i trenerami, z którymi miałem okazję współpracować w Lubinie. Z zainteresowaniem śledziłem mecze Zagłębia, bo byłem ciekaw postępów moich niedawnych podopiecznych. Widać było, że zawodnicy z meczu na mecz czuli się coraz lepiej. W końcówce pokazali taki styl gry, jaki staraliśmy się wprowadzić od początku funkcjonowania Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie. To dobry prognostyk na przyszłość - ocenia Richard Grootscholten.

Udział w międzynarodowych turniejach to jeden ze sposobów na sportowy rozwój młodych zawodników. To również doskonała okazja dla szkoleniowców z Lubina na zapoznawanie się z innymi wzorcami pracy z młodzieżą oraz nawiązywanie cennych kontaktów z przedstawicielami zagranicznych klubów.

- To bardzo ważny element naszej pracy. Cały czas staramy się, by nasi młodzi zawodnicy i ich trenerzy mieli okazję sprawdzać się na tle rówieśników z innych krajów. W ten sposób mogą zobaczyć, jakie elementy powinni poprawić, by stać się lepszymi piłkarzami, a co za tym idzie jeszcze bardziej rozwinąć swoje umiejętności - komentuje Tomasz Dębicki, prezes Zagłębia Lubin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×