Dariusz Formella wrócił do Lecha i już strzela. "Metoda małych kroków okazała się słuszna"

Arka Gdynia robiła wiele, by zatrzymać Dariusza Formellę na dłużej. Decyzja Lecha była jednak inna. Jak na powrót do Poznania zapatruje się sam piłkarz, który zaliczył znakomite wejście w sezon dzięki dubletowi w pojedynku o Superpuchar z Legią?

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP / Bartłomiej Zborowski
- Jakie mam myśli związane z powrotem? Niczym nie zaskoczę, jeśli powiem, że chcę wywalczyć miejsce w pierwszej jedenastce. Czy tak będzie, to się dopiero okaże - powiedział Dariusz Formella.

Początkowo Arka starała się o zatrzymanie 20-latka także na rundę jesienną. Stanowisko Kolejorza było jednak jasne. - Przyjechałem na obóz Lecha, a na nim zarówno prezes, jak i trener poinformowali mnie, że zostaję. Tematu dalszego wypożyczenia od początku nie było - wyjaśnił.

W pojedynku o Superpuchar Polski Formella nie kalkulował w polu karnym, wybierał proste rozwiązania i udało mu się ustrzelić dublet w zaledwie dwie minuty. - Gdy byłem w Lechu wcześniej, bardzo zależało mi, by się pokazać. Później w Arce zrozumiałem, że nie trzeba próbować wszystkiego w jednym zagraniu. Wybrałem metodę małych kroków i to chyba była najlepsza recepta - dodał.

Poznaniacy pokonali Legię bardzo efektownie, ale euforii w ich szeregach nie ma. - Liga to będzie coś zupełnie innego. Superpuchar zresztą zdobyliśmy drugi raz z rzędu, ale ja chcę, byśmy po roku przerwy znów zostali mistrzem Polski. Sytuacja się trochę zmieniła, nie rozgrywamy obecnie meczów co trzy dni i do każdego możemy się spokojnie przygotować. Jest czas, by wyeliminować wszelkie mankamenty. Brak gry w pucharach, choć chcielibyśmy tam być, może nam paradoksalnie wyjść na dobre - zakończył Formella.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski o słowach Jana Tomaszewskiego: To jakiś kosmos
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×