Jakub Błaszczykowski blisko Wolfsburga

Jakub Błaszczykowski raczej nie wróci do Dortmundu. Odrzucił oferty z Chin i Stanów Zjednoczonych. Interesują się nim kluby niemieckie i angielskie

Michał Kołodziejczyk
Michał Kołodziejczyk
Jakub Błaszczykowski Expa/Newspix.pl / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski

Dla byłego kapitana reprezentacji Polski to było gorące lato. Po przeciętnym sezonie spędzonym w Fiorentinie, gdzie często nie grał lub leczył kontuzje, podczas mistrzostw Europy we Francji był jednym z najlepszych piłkarzy naszej kadry.

Drużyna prowadzona przez Adama Nawałkę doszła do ćwierćfinału, a Błaszczykowski zbierał świetne noty i zdobył dwie bramki. W rzutach karnych decydujących o awansie do półfinału po meczu z Portugalią był jednak jedynym, który się pomylił. To był czerwiec-huśtawka, zakończony gorącym powitaniem w Polsce przez kibiców, którzy nie pozwolili, by Błaszczykowski długo rozpamiętywał straconą szansę podczas Euro.

Reprezentanta Polski obowiązuje jeszcze dwuletni kontrakt z Borussią Dortmund, skąd do Fiorentiny został jedynie wypożyczony. O tym, że Włosi nie zdecydują się go wykupić, wiadomo było już wcześniej. Powrót do Borussii od dawna stał jednak pod znakiem zapytania.

Błaszczykowski, jedna z ikon klubu, został odstawiony na boczny tor na początku poprzedniego sezonu w mało eleganckim stylu. Zatrudniony w miejsce Juergena Kloppa trener Thomas Tuchel nie miał odwagi powiedzieć polskiemu piłkarzowi, że nie widzi dla niego miejsca w składzie. Wypożyczenie do Fiorentiny załatwiane było w wersji "last minute".

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Mój trening daje wspaniałe efekty (źródło TVP)

Jeszcze w trakcie Euro we Francji z Błaszczykowskim kontaktował się dyrektor wykonawczy Borussii Hans-Joachim Watzke, zapewniając, że w Dortmundzie czekają na Polaka z otwartymi rękoma.

- Kuba jest graczem, który zrobił bardzo wiele dla Borussii Dortmund i dlatego cieszy się naszym najwyższym szacunkiem. W tym roku skończy 31 lat, więc stać go na grę na wysokim poziomie. Teraz jest na wakacjach, ale po jego powrocie zasiądziemy do rozmów i podejmiemy decyzję - mówił.

Według nieoficjalnych informacji piłkarz poprosił o rozmowę z trenerem Tuchelem, który nie zdecydował się do niego zadzwonić. W poniedziałek magazyn "Kicker" poinformował, że dla Błaszczykowskiego nie ma w Dortmundzie miejsca, bo na jego pozycji mogą grać Andre Schuerrle, Marco Reus i Ousmane Dembele. Polak nie narzekał jednak na brak ofert, ciągle trwa bitwa. Piłkarz reprezentacji Polski odrzucił propozycje zarobkowe - z chińskiego klubu z Pekinu oraz z Chicago Fire. Interesują go tylko dwa kierunki - chętnie zostanie w Niemczech, albo przeniesie się do Anglii.

Zainteresowanie Polakiem wyrażały Hertha Berlin, Wolfsburg, West Ham, Southampton czy Liverpool. Jednych nie stać było na kontrakt Błaszczykowskiego, inne - jak Liverpool, gdzie pracuje przecież Klopp, mają tak bogatą kadrę, że sprowadzanie kolejnego pomocnika na razie mija się z celem. Przyszłość najlepszego polskiego piłkarza na Euro rozstrzygnie się do pierwszego sierpnia. Wszystko jednak wskazuje na to, że w nowym sezonie Błaszczykowski będzie grał dla Wolfsburga, którego oferta wydaje się być najbardziej konkretna.

Michał Kołodziejczyk

Czy Jakub Błaszczykowski powinien przenieść się do Wolfsburga?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×