Czesław Michniewicz tonuje nastroje

- Jesteśmy zadowoleni, bo po dwóch meczach mamy sześć punktów, ale też widzimy wiele mankamentów w naszej grze. - mówi po spotkaniu 2. kolejki Lotto Ekstraklasy z Cracovią (3:2), trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Czesław Michniewicz.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
PAP / PAP/Jacek Bednarczyk

Słonie niemal całkowicie zneutralizowali ekipę Jacka Zielińskiego i zasłużenie sięgnęły po komplet punktów.

- To były trudne warunki do grania i można się z tego śmiać, ale miały one istotny wpływ na przebieg spotkania. Cracovia zagrała tak, jak się spodziewaliśmy, utrzymując się długo przy piłce i zmuszając przeciwnika do biegania - mówi trener Czesław Michniewicz.

- My biegaliśmy przez dziewięćdziesiąt minut, przesuwaliśmy się i blokowaliśmy możliwość podań, choć i tak kilka razy do nich doszło. Byliśmy przygotowani na to, jak gra Cracovia. Chciałbym podziękować drużynie za olbrzymie zaangażowanie. Byliśmy na pasku Cracovii - musieliśmy się przesuwać tak, jak ona grała i w końcówce brakowało już nam sił - dodaje szkoleniowiec Bruk-Betu.

Po dwóch kolejkach niecieczanie mają na koncie komplet punktów, ale trener Michniewicz tonuje hurraoptymistyczne nastroje.

- Jesteśmy zadowoleni, bo po dwóch meczach mamy sześć punktów, ale też widzimy wiele mankamentów w naszej grze. Całkiem przyzwoicie wygląda gra obronną, ale ten mecz pokazał, że mnóstwo pracy przed nami, jeśli chodzi o budowanie akcji - podkreśla trener Słoni.

ZOBACZ WIDEO Laskowski: Zagłębie? Tę grę ogląda się z przyjemnością
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×