Dariusz Dudek: Jest rywalizacja i o to nam chodzi

W kadrze Śląska Wrocław jest aktualnie trzech napastników. Szansę na grę dostaje między innymi młody Mariusz Idzik. - Jest zawodnikiem, w którego trzeba inwestować i na którego trzeba stawiać - mówi Dariusz Dudek.

Artur Długosz
Artur Długosz
Sebastian Borowski / Newspixpl / Sebastian Borowski / Newspix.pl

Kamil Biliński, Mariusz Idzik oraz niedawno pozyskany Bence Mervo (21-letni Węgier dla WKS-u rozegrał w poprzednim sezonie 10 meczów. Strzelił w nich cztery gole i zanotował jedną asystę) - to napastnicy w kadrze Śląska Wrocław. W spotkaniu z Legią w Warszawie w pierwszym składzie wybiegł Idzik, w przerwie zmienił go Biliński.

- Mariusz Idzik to młody i przede wszystkim zdolny zawodnik. Pracujemy, żeby stał się rasowym napastnikiem, a występ przeciwko Legii było dla niego wielkim przeżyciem. Zagrał od początku i pokazał nam, że jest zawodnikiem, w którego trzeba inwestować i na którego trzeba stawiać - mówił Dariusz Dudek, drugi trener WKS-u, cytowany przez slaskwroclaw.pl.

- Inni jednak też nie śpią. W drugiej połowie spotkania z Legią wszedł Kamil Biliński, z którego również jesteśmy zadowoleni. Była walka, była chęć gry i tu dla niego wielki plus. Do kadry dołączył Bence Mervo, więc jest rywalizacja i o to nam chodzi. Grać będzie ten, który będzie w najlepszej dyspozycji - dodał.

Idzik ma 19 lat. Dopiero uczy się grania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Mariusz Rumak, trener Śląska Wrocław, o hierarchii wśród swoich napastników wypowiedział się natomiast w następujący sposób: - Zawsze będzie grał ten, który przyczyni się do tego, aby Śląsk wygrywał. Bence Mervo z nami nie trenował, a ciężko brać chłopaka z samolotu i wystawiać go na Legię. Natomiast inni zawodnicy ciężko pracują. Nie znalazł się w osiemnastce, bo musiałbym wtedy z kogoś zrezygnować. Będzie miał tydzień, aby zapracować na miejsce w składzie.

W następnej kolejce Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław zmierzy się w Szczecinie z Pogonią. Mecz zostanie rozegrany 1 sierpnia o godzinie 18.00.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: mogliśmy zagrać tą samą "11" co z Partizanem (źródło: TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×