Pożegnanie Macieja Dąbrowskiego. Kolejny przystanek: Legia Warszawa

Bartosz Zimkowski 28 Lipca 2016, 11:31

PAP / Maciej Kulczyński

• Prezes Zagłębia Lubin: Nie zakładamy przychodów z kapelusza

Znakomita dyspozycja nie mogła przejść bez echa. Legia Warszawa chce ściągnąć Dąbrowskiego na Łazienkowską i wszystko wydaje się być już na ostatniej prostej. Jeszcze we wtorek przelewu w Lubinie nie było. - Powiem zupełnie szczerze: my nie mamy żadnej oficjalnej oferty - mówił WP SportoweFakty Robert Sadowski, prezes Zagłębia. Jednak zdaniem "Przeglądu Sportowego" w środę miał on wyjść z konta Legii i najpewniej do piątku dotrze do Lubina.

Wówczas nic nie stanie na przeszkodzie, żeby Dąbrowski związał się z Legią. W kontrakcie znajduje się klauzula 300-350 tysięcy euro i Zagłębie nie może odrzucić propozycji mistrza Polski. Zapowiadało jednak, że będzie namawiało Dąbrowskiego do pozostania w Lubinie.

Nie ma jednak noża na gardle. Bardzo dobrze w dwóch spotkaniach Ekstraklasy spisywał się Jarosław Jach, który idealnie pasuje do modelu lubinian - jest wychowankiem i już pokazał, że warto stawiać na niego. Tym bardziej, że jest również podstawowym graczem młodzieżowej reprezentacji Polski. Ponadto Zagłębie latem pozyskało Sebastiana Maderę i chociaż trudno będzie zastąpić Dąbrowskiego, to jednak Miedziowi są w dobrej sytuacji.

Kwota ponad 1,2 miliona złotych również nie jest bez znaczenia - tym bardziej, że Zagłębie kupując go z Pogoni Szczecin zapłaciło zaledwie 250 tysięcy złotych. W zamian zyskało bardzo dobrego obrońcę, który pomógł awansować do Ekstraklasy, zająć trzecie miejsce i wywalczyć awans do europejskich pucharów, w których Zagłębie wciąż gra. Koniec końców klub z Dolnego Śląska nawet zarobi na nim.

Maciej Dąbrowski znalazł się w meczowej osiemnastce na pojedynek ze SonderjyskE i niemal na pewno wystąpi od pierwszej minuty. Może to jednak być już jego ostatni mecz w barwach Zagłębia Lubin.