Podbeskidzie Bielsko-Biała czeka na decyzję Emilijusa Zubasa

Wciąż nie jest jasna przyszłość Emilijusa Zubasa. Litewski bramkarz nadal jest zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale rozgląda się za nowym pracodawcą. Bielski klub czeka na jego decyzję.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
PAP/Andrzej Grygiel / PAP/Andrzej Grygiel

W poprzednim sezonie Emilijus Zubas był jednym z najlepszych piłkarzy Podbeskidzia Bielsko-Biała. W wielu spotkaniach swoimi interwencjami ratował zespół przed stratą punktów, ale ostatecznie Górale w Ekstraklasie zajęli ostatnią pozycję i opuścili najwyższą klasę rozgrywkową. Po spadku do I ligi zaczął się exodus piłkarzy bielskiego klubu. Jednym z nielicznych, który nadal nie zmienił pracodawcy jest właśnie Zubas.

Litwin pojawił się na oficjalnej prezentacji zespołu, gdzie założył koszulkę z numerem jeden. Nie jest wykluczone, że dla Zubasa była to ostatnia okazja, by spotkać się z kibicami Podbeskidzia. 26-letni bramkarz najprawdopodobniej odejdzie z bielskiego klubu. Już wcześniej przebywał na testach w angielskim Rotherham United i wystąpił nawet w sparingu przeciwko Górnikowi Zabrze, ale ostatecznie "wrócił" do Podbeskidzia.

Pewny przyszłości Zubasa nie jest również trener Górali, a Litwin w okresie przygotowawczym nie wystąpił w żadnym sparingu Podbeskidzia, głównie ze względu na drobną kontuzję. - Nie jestem pewien czy Zubas zostanie. Mamy sygnały, że menedżer Zubasa i selekcjoner reprezentacji Litwy sugerują mu, aby grał wyżej niż w I lidze. Rozmawiamy z nim i chcemy, by był pewien swojego wyboru. Jednocześnie musimy być lojalni wobec innych bramkarzy. Zubas w najbliższym czasie musi podjąć decyzję odnośnie przyszłości - powiedział Dariusz Dźwigała.

Litwin ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z Podbeskidziem, a w umowie zawarta jest klauzula odstępnego, która wynosi około miliona złotych. Ewentualne odejście Zubasa dla Górali nie będzie dużym problemem, gdyż w letniej przerwie bielszczanie wypożyczyli z Piasta Gliwice Rafała Leszczyńskiego, a na tej samej zasadzie pod Klimczok z Lecha Poznań trafił Mateusz Lis. Obecnie to właśnie oni rywalizują o miejsce w podstawowym składzie.

W sobotnim spotkaniu przeciwko Olimpii Grudziądz wystąpił Leszczyński, który za swój występ zebrał dobre recenzje. Kilka razy uratował on Podbeskidzie przed stratą bramki, grał pewnie i dobrze komunikował się z obrońcami. - Dzięki Rafałowi Leszczyńskiemu nie straciliśmy gola. On kilka razy bardzo dobrze zachował się przy stałych fragmentach gry i wybronił nam sytuacje z linii bramkowej - chwalił bramkarza trener Dźwigała.

ZOBACZ WIDEO Czesław Michniewicz: Musimy szukać punktów u siebie (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×