Początek sezonu należał do nich. Adam Nawałka zwróci na nich uwagę?

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Maciej Kulczyński  /
PAP / Maciej Kulczyński /
zdjęcie autora artykułu

Po udanym Euro 2016 nowym piłkarzom trudno będzie dostać się do reprezentacji Polski Adama Nawałki. Są jednak tacy zawodnicy, którzy zgłaszają poważne aspiracje do drużyny Biało-Czerwonych. Czy selekcjoner powinien zwrócić na nich uwagę?

Jarosław Kubicki (KGHM Zagłębie Lubin)

Ogromny postęp zrobił w ciągu ostatniego roku Jarosław Kubicki. Z piłkarza, który dopiero aspiruje do bycia solidnym ligowcem, stał się zawodnikiem, którego sztab szkoleniowy bacznie zaczyna obserwować podczas meczów Zagłębia Lubin. Pechowo dla Kubickiego swój najsłabszy występ w sezonie zaliczył, kiedy na trybunach osobiście pojawił się Adam Nawałka. 21-latek ma jednak "papiery" do gry w mocniejszej lidze niż polska.

W Zagłębiu nieoficjalnie mówią, że jest już także przygotowany mentalnie, aby sprostać wymaganiom w innych krajach. Piłkarsko również rozwija się w bardzo szybkim tempie. Mimo młodego wieku nie boi się brać ciężaru gry na własne barki. Widać rękę Piotra Stokowca, pod wodzą którego rozwija się w bardzo szybkim tempie i kto wie, czy na któryś towarzyski mecz Adam Nawałka nie zapragnie zabrać Jarosława Kubickiego.

Łukasz Teodorczyk (RSC Anderlecht)

Snajper na skutek nie najlepszego sezonu 2015/2016 nie został powołany przez Adama Nawałkę do kadry na Euro 2016. Wcześniej zagrał 8-krotnie w drużynie narodowej, strzelając trzy bramki. Napastnik miał problemy z regularną grą w barwach Dynama Kijów. Wybawieniem okazały się dla niego przenosiny do Belgii na zasadzie rocznego wypożyczenia do RSC Anderlecht.

Jego debiut w nowym klubie był wymarzony. Polski napastnik strzelił gola i zaliczył asystę w wygranym 5:1 spotkaniu z KV Kortrijk, a po końcowym gwizdku zebrał sporo pochwał. Jeżeli w następnych meczach "Teo" będzie prezentował równie wysoką formę, być może Adam Nawałka ponownie powoła go do reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Maciej Dąbrowski (Legia Warszawa)

Jeden z najlepszych stoperów w polskiej Ekstraklasie w 2016 roku, możliwe że nawet najrówniejszy. Ma wprawdzie już 29 lat, ale jeśli podtrzyma tak dobrą formę, którą prezentował w barwach Zagłębia Lubin, to powołanie powinno trafić w ręce Macieja Dąbrowskiego. Możliwe, że to jego oglądał Adam Nawałka podczas meczu Ligi Europy ze SonderjyskE.

Przejście do Legii Warszawa ma dać odpowiedzi na nurtujące pytania: jeśli u mistrza Polski Dąbrowski się sprawdzi, to powinien dostać szansę od Nawałki. Ku przestrodze, pierwszy mecz w barwach Legii zakończył się dla niego bardzo źle. Był jednym z najsłabszych punktów drużyny w przegranym spotkaniu z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski.

Krystian Bielik (Arsenal Londyn)

To melodia przyszłości, ale Bielik od momentu przejścia do Arsenalu zrobił spore postępy. Arsene Wenger przekwalifikował go z defensywnego pomocnika na środek obrony. Bielik jest kapitanem rezerw Arsenalu, a już jeździ z Kanonierami na tournee po świecie.

Wobec licznych kontuzji w zespole z Londynu, Wenger musi korzystać z 18-latka. Ten odpłaca się dobrymi występami, chociaż jego największą bolączką jest doświadczenie, którego praktycznie nie posiada. Mimo wszystko prędzej czy później Bielik zagra w Premier League, ponieważ jak na swój wiek już prezentuje bardzo wysokie umiejętności.

Rafał Gikiewicz (SC Freiburg)

Polski bramkarz przeniósł się z Eintrachtu Brunszwik do beniaminka Bundesligi, SC Freiburg, gdzie będzie miał duże szanse na regularne występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. W zespole z Brunszwiku Gikiewicz był zawodnikiem podstawowego składu i w ciągu dwóch sezonów wystąpił w 72 oficjalnych spotkaniach. Zbierał mnóstwo pochwał i był zaliczany do najlepszych bramkarzy 2. Bundesligi.

Czy z Bundesligi trafi do reprezentacji Polski? To dla niego bardzo ważny moment w karierze. W kadrze Rafał Gikiewicz jeszcze nie zagrał. Niedoceniany w naszym kraju bramkarz w Polsce występował m.in. w Stomilu Olsztyn, Jagiellonii Białystok i Śląsku Wrocław.

Kamil Wilczek (Brondby Kopenhaga)

On chyba najlepiej przypomniał się Adamowi Nawałce. Były król strzelców Lotto Ekstraklasy w tym sezonie mocno pracuje na powrót do reprezentacji Polski. Przypomnijmy, że Kamil Wilczek przyjeżdżał już na zgrupowania Biało-Czerwonych jesienią 2015 roku.

Napastnik w tym sezonie zagrał w dziewięciu meczach. Zdobył aż cztery gole w eliminacjach Ligi Europy. Do tego dołożył jeszcze trzy asysty. W rozgrywkach ligowych strzelił dwa gole.

Źródło artykułu:
Czy Polska awansuje na mundial w 2018 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
Fani-sportu123
11.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Daria Janas
11.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
niech zwróci uwagę na tego z Górnika co Legii wczoraj wpakował 2 bramki.......  
avatar
marian2321
11.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Mierzejewski to co chyba najbardziej by się przydał  
avatar
EneMene
11.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem czym kierowano się przy wyborze i czemu niektórych zawodników nie uwzględniono. Np. czemu jest Teodorczyk a nie ma Sobiecha? Czemu jest Bielik a nie ma Dawidowicza? Bielik najpierw mus Czytaj całość
avatar
Przemek M11
11.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niby za co taki Gikiewicz ma dostac powołanie? W Bundeslidze pewnie wygrzeje lawke. Zadna z kandydatur na kolana nie rzuca. Srodkowy obronca na lawke w kadrze by sie przydal. Moze Bielik pójdzi Czytaj całość