Rehabilitacja Dawida Sołdeckiego
Dawid Sołdecki w meczu z Jagiellonią Białystok popełnił kilka prostych błędów, które miały przełożenie na wynik spotkania. Obrońca Arki Gdynia wyciągnął wnioski i ze Śląskiem Wrocław zagrał bardzo poprawnie.
Środkowy obrońca miał udział niemal przy każdej bramce. Honorowy gol, którego był autorem, nie mógł zmienić indywidualnej oceny za występ, a ta była bardzo niska.
Gracz w tygodniu podkreślał, że w meczu ze Śląskiem Wrocław chce się zrehabilitować za fatalne spotkanie w Białymstoku. To mu się w pełni udało. Wspólnie z Michałem Marcjanikiem nie dopuścili gości do żadnej groźnej sytuacji, wyłączając przy okazji z gry Bence Mervo.
- Nie ukrywam, że ten mecz w Białymstoku gdzieś cały czas siedział w mojej głowie. Chciałem się zrehabilitować. Trener uczulał nas na to, abyśmy do samego końca byli skoncentrowani. Śląsk był jedynie groźny po stałych fragmentach gry. Nic w tym dziwnego, mają zawodników dobrze grających głową. My ustrzegliśmy się jednak błędów - powiedział po zakończeniu meczu obrońca Arki Gdynia.
Żółto-niebiescy po zwycięstwie ze Śląskiem Wrocław mają na swoim koncie dziewięć punktów. Teraz przed nimi dwa trudne mecze wyjazdowe. Najpierw zagrają z Legią, a później z Zagłębiem Lublin. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego wierzą jednak, że z tych wojaży wrócą z punktami.
- Teraz przed nami Legia i musimy zagrać tak, jakbyśmy grali u siebie. Wtedy możemy liczyć na punkty w Warszawie. Musimy ustrzec się błędów, których sporo popełniliśmy w Niecieczy i Białymstoku. Czas to zmienić - zauważył Sołdecki.