Mats Hummels niemiłosiernie wygwizdany w Dortmundzie. "Katastrofa i szczyt niewdzięczności"

Kibice Borussii Dortmund nie pogodzili się z odejściem Matsa Hummelsa do Bayernu Monachium. Wyraz swojego niezadowolenia dali podczas meczu o Superpuchar Niemiec na Signal-Iduna Park (0:2).

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
PAP/EPA / EPA/CHRISTIAN CHARISIUS

Mats Hummels już w końcówce ostatniego sezonu, gdy jego transfer był przesądzony, spotkał się z wrogością ze strony kibiców Borussii Dortmund. Fani mieli mu za złe, że po ośmiu latach liderowania BVB postanowił skorzystać z oferty głównego konkurenta w Bundeslidze. Nie przekonało ich to, że Hummels jest wychowankiem Bayernu Monachium i chciał wrócić do macierzystego klubu.

W sobotę Hummels wystąpił na Signal-Iduna Park już w czerwono-białych barwach i każdy jego kontakt z piłką był kwitowany przenikliwymi gwizdami. Kibice BVB nie zniechęcali się pomimo upływu minut.

- To katastrofa i szczyt niewdzięczności - skomentował dosadnie prezes Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge. - Przed osiem lat dawał z siebie wszystko dla Borussii i oto jest wdzięczność - dodał niezadowolony działacz.

ZOBACZ WIDEO Radość rugbystów Fidżi po zwycięstwie w olimpijskim finale (źródło TVP) Radość rugbystów Fidżi po zwycięstwie w olimpijskim finale

Sam Hummels w meczu o Superpuchar Niemiec nie grał najlepiej i nie uniknął błędów. Niejednokrotnie jego niedociągnięcia musiał naprawiać między słupkami Manuel Neuer. Mistrz świata zapewnia jednak, iż zachowaniem fanów Borussii się nie przejmował.

- Spodziewałem się gwizdów i jestem w stanie je zrozumieć. Nie mam żadnego problemu z tym, że ludzie wyrażają swoje niezadowolenie, chociaż ja już wiele razy podkreślałem, iż wspólnie przeżyliśmy tutaj wiele pięknych chwil - przyznał Hummels po wygranej jego zespołu 2:0.

Przypomnijmy, że wcześniej sympatycy Borussii podobnie postępowali wobec Mario Goetze, gdy ten wracał do Dortmundu jako gracz Bawarczyków. Na Roberta Lewandowskiego po jego przejściu do Bayernu również gwizdali, jednak w przypadku Polaka negatywnych emocji było zdecydowanie mniej.

ZOBACZ WIDEO Piotr Wyszomirski: Mam do siebie zastrzeżenia (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×