Cracovia - Ruch: "główka" pracuje!

W pierwszym sobotnim pojedynku 6. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia zremisowała na swoim stadionie z Ruchem Chorzów 1:1. Spotkanie zostało rozegrane bez udziału publiczności, co nie pozostało bez wpływu na odbiór meczu.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jakub Arak w barwach Ruchu Chorzów PAP / Stanisław Rozpędzik / Na zdjęciu: Jakub Arak w barwach Ruchu Chorzów

Pojedynek Cracovii z Ruchem był starciem przetrzebionych. Pasy przystąpiły do spotkania bez kontuzjowanych Mateusza Cetnarskiego, Damiana Dąbrowskiego i Pawła Jaroszyńskiego, a Niebiescy przyjechali na Kałuży 1 już bez Mariusza Stępińskiego, który lada dzień zostanie zawodnikiem FC Nantes.

Tego ostatniego w ataku ekipy Waldemara Fornalika godnie zastąpił jednak Jakub Arak. Ruch w I połowie nie miał wiele do powiedzenia, ale na przerwę zszedł, prowadząc 1:0 właśnie za sprawą młodego napastnika. W 45. minucie Patryk Lipski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne Cracovii, Rafał Grodzicki zgrał piłkę głową na wysokość dalszego słupka, gdzie akcję zamknął Arak i głową wpakował futbolówkę do siatki.

Wcześniej gra toczyła się pod dyktando Pasów, ale zespół Jacka Zielińskiego miał problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. Przez 45 minut wypracował tylko dwie, a w obu udział miał Marcin Budziński. Najpierw w 16. minucie po "klepce" z Jakubem Wójcickim uderzył mocno z 15 metrów, ale Kamil Lech interweniował - choć na raty - skutecznie. W 33. minucie z kolei Budziński znalazł w polu karnym Ruchu tunel, którym posłał piłkę do Erika Jendriska, a ten uderzył sytuacyjnie szpicem buta, ale tuż obok bramki Ruchu

Początek II połowy należał do Ruchu za sprawą Piotra Ćwielonga, który najpierw w 52. minucie uderzył soczyście z woleja z narożnika pola karnego, ale Grzegorz Sandomierski nie dał się zaskoczyć. Kilkadziesiąt sekund później natomiast pomknął lewym skrzydłem i dograł piłkę na "wapno" do Araka, ale ten tym razem uderzył obok bramki. W 62. minucie młody napastnik Ruchu był bliski "zamknięcia" meczu, ale jego uderzenie głową po dośrodkowaniu Lipskiego z rzutu rożnego w świetnym stylu obronił Sandomierski.

Ostatnie pół godziny stało pod znakiem olbrzymiej przewagi Cracovii, ale gospodarze długo bili głową w mur, nie mogąc zagrozić bramce Ruchu. A gdy już im się udało, to na posterunku był Lech - na kwadrans przed końcem młody golkiper Niebieskich wykonał kapitalną interwencję, zatrzymując piłkę, która po strzale Deleu z rzutu wolnego leciała prosto w okienko bramki.

Trener Jacek Zieliński pierwszej zmiany dokonał już w przerwie, ale z kolejnymi zwlekał aż do 83. minuty. Najpierw w miejsce Jakuba Wójcickiego wprowadził Mateusza Wdowiaka, a chwilę później kontuzjowanego Diego Ferraresso zastąpił Sebastian Steblecki i właśnie ich akcja przyniosła Pasom wyrównanie. W 84. minucie Steblecki uruchomił na prawym skrzydle Wdowiaka, który dośrodkował piłkę do Covilo i fenomenalny w powietrzu Serb głową zapewnił Cracovii remis. To już czwarty w tym sezonie gol Covilo.

Maciej Kmita z Krakowa

Cracovia - Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
0:1 - Arak 45'
1:1 - Covilo 84'

Składy:

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Deleu, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Diego (84' Sebastian Steblecki) - Milan Dimun (46' Tomas Vestenicky), Miroslav Covilo - Jakub Wójcicki (83' Mateusz Wdowiak), Marcin Budziński, Erik Jendrisek - Mateusz Szczepaniak.

Ruch: Kamil Lech - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy - Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk - Kamil Mazek (69' Łukasz Moneta), Patryk Lipski, Piotr Ćwielong (90+4') - Jakub Arak (86' Bartosz Nowak).

Żółte kartki: Dimun (Cracovia) oraz Grodzicki, Koj, Oleksy (Ruch).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: bez udziału publiczności.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Musimy zachować koncentrację na rewanż
Cracovia powtórzy w tym sezonie wynik z poprzednich rozgrywek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×