W Burnley FC wielkie rozczarowanie. Grosicki miał być jak manna z nieba
Nawet rekordowy transfer Jeffa Hendricka nie wprawiał w ekstazę fanów Burnley FC tak jak kolejne doniesienia o Kamilu Grosickim. Dlatego tym bardziej w Anglii czuć wielkie rozczarowanie brakiem transakcji Polaka.
- Widziałem przed chwilą jego filmik. To bardzo dobry zawodnik ze wspaniałym wykończeniem akcji i dużymi umiejętnościami - pisał Charlie Windle, jeden z fanów Burnley FC. - On jest super dla Polski, ma niezwykłą szybkość i jakość. Absolutnie dobra umowa - dodawał inny.
Im bliżej zamknięcia okienka transferowego pojawiało się coraz więcej wątpliwości, ale nikt w Burnley nie próbował nawet brać pod uwagę, że umowa nie zostanie parafowana.
W pewnym momencie gruchnęła wiadomość, że Grosicki przeszedł już testy medyczne i praktycznie jest zawodnikiem Burnley. Szybko jednak okazało się to nieprawdą, aż kilka minut po północy doszły wiadomości, że transfer nie zostanie przeprowadzony.Do wiadomości publicznej podano, że Grosicki jest "zrozpaczony". Jeden z kibiców zareagował na to: "Zrozpaczony? To nie on musi co tydzień oglądać pieprzonego George'a Boyda [miał być rywalem Grosickiego na skrzydle - przyp.red.]".
"To fatalny sposób prowadzenia biznesu. Zgadza się na kontrakt, leci prywatnym samolotem, a następnie proszą o więcej pieniędzy? Amatorstwo" - pieklił się jeden z fanów na wieść o tym, że Rennes w ostatniej chwili poprosiło o więcej pieniędzy.
"To nie jest w porządku, ale mieliśmy 2 miesiące, aby spróbować spróbować podpisać kontakt, a nie pozostawić to do ostatnich 6 godzin" - pisał kolejny.
W Burnley panuje wielki zawód brakiem Grosickiego. Kibice sporo obiecywali sobie po transferze Polaka, a tak pozostał ogromny niedosyt.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)