Top 10 najciekawszych transferów w Europie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / EPA/PETER POWELL  /
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL /
zdjęcie autora artykułu

W czasie letniego okienka transferowego w Europie działo się sporo, a kluby na nowych zawodników wydawały ogromne pieniądze. Jakie były najciekawsze transfery? Bohaterem jednego z nich według WP SportoweFakty jest piłkarz reprezentacji Polski.

Renato Sanches

Jeszcze przed mistrzostwami Europy Bayern Monachium zapłacił za Renato Sanchesa Benfice Lizbona 35 milionów euro. Nowy nabytek mistrza Niemiec urodził się w 1997 roku i podczas swojego pierwszego występu w wielkiej imprezie od razu sięgnął wraz z portugalskim zespołem po złoty medal.

Sanches dał się we znaki kadrze Polski, której to w ćwierćfinale czempionatu Starego Kontynentu strzelił gola, zostając wybranym MVP spotkania. Pomocnik został także najlepszym młodym zawodnikiem mistrzostw Europy. Początku nowego sezonu nie miał zbyt udanego, bowiem zmagał się z kontuzją.

Mats Hummels

Po ośmiu latach spędzonych w Borussii Dortmund wrócił do Bayernu Monachium. Z BVB sięgnął po dwa mistrzostwa Niemiec i osiągnął status jednego z najlepszych stoperów na świecie.

Nie odbyło się jednak bez kontrowersji - kibice Borussii w niewybredny sposób komentowali jego przenosiny do największego rywala. Hummels trafił do Bayernu za 35 milionów euro. Reprezentant Niemiec podpisał kontrakt ważny przez pięć lat. To wielkie wzmocnienie szeregów defensywnych Bayernu.

ZOBACZ WIDEO: Zieliński o swoim transferze: Liverpool i Napoli się o mnie biły

Alvaro Morata

To dość specyficzny transfer. Alvaro Morata wrócił bowiem z Juventusu Turyn do Realu Madryt. Królewscy zapłacili za swojego wychowanka i reprezentanta Hiszpanii aż 30 milionów euro (Real wcześniej zapewnił sobie prawo odkupu, z którego po dwóch latach skorzystał). Przypomnijmy, ze Morata nie mógł przebić się do podstawowego składu Realu Madryt i w 2014 roku skorzystał z możliwości przejścia za 20 milionów do Juventusu Turyn. Sprawdził się w zespole mistrza Włoch. Wziął udział aż w 93 spotkaniach i strzelił 27 goli, chociaż nie zawsze był piłkarzem pierwszego składu.

Gonzalo Higuain

To transfer, który wstrząsnął włoską ligą, a przy okazji skorzystał na tym reprezentant Polski. Argentyński napastnik ubiegły sezon Serie A zakończył z 36 golami, ustanawiając nowy rekord ligi. W barwach Napoli przez trzy sezony rozegrał 146 meczów, strzelając 91 bramek. Latem za ogromne pieniądze (90 milionów euro) kupił go Juventus Turyn. Argentyńczyk z nowym klubem podpisał czteroletni kontrakt, za sezon zarobi 7,5 miliona. Higuaina w Neapolu zastąpi Arkadiusz Milik. 23-letni snajper przeszedł z Ajaksu Amsterdam.

Paul Pogba

Manchester United dostał to czego chciał - najpierw, jako 19-latek, Pogba nie mógł przebić się do składu Czerwonych Diabłów. Odszedł więc do Juventusu Turyn, tam zrobił karierę, świat o nim usłyszał i... Anglicy mogli znowu postarać się o względy Francuza. Jest jednak jedno "ale". Pogba do Juventusu odszedł za milion, a kiedy wracał kwota odstępnego wyniosła... 105 milionów euro. Ale zapewne warto było. Mourinho potrafi zrobić z niego pożytek. 23-latek podpisał umowę do 2021 roku.

N'Golo Kante

Interesowały się nim Arsenal, Manchester United i Juventus, ale ostatecznie wyścig po Francuza wygrała Chelsea. Kwota odstępnego za byłego już piłkarza Leicester wyniosła podobno ponad 35 milionów euro. Kante podpisał pięcioletni kontrakt.

Antonio Conte mówi, że 25-latek przypomina mu jego samego sprzed lat - cechują go duża wytrzymałość, sporo bramek, chęć do pracy. Menadżer Chelsea dodaje, że Francuz może być ważnym piłkarzem zespołu.

Henrich Mchitarjan

Aż 42 miliony euro musiał zapłacić Manchester United za Ormianina. Jego umowa z Borussią wygasłaby w czerwcu 2017 roku, jednak Mchitarjan nie planował renegocjować kontraktu. Mourinho komplementował byłego piłkarza Bundesligi, jednak na razie nie dostaje wielu szans. Portugalczyk podkreśla, że jeszcze odniesie sukces, więc wypada wierzyć i czekać na to aż reprezentant Armenii w pełni zaprezentuje swoje umiejętności w Premier League.

Claudio Bravo

Guardiola do Manchesteru City potrzebował bramkarza, który dobrze gra nogami, co nie najlepiej wychodziło Hartowi. Wybór padł na Claudio Bravo, który w tym sezonie w Barcelonie musiał uznać wyższość Marca-Andre ter Stegena. Bramkarz nie powinien był długo zastanawiać się nad podpisaniem kontraktu, choć jak sam podkreślał, była to dla niego trudna decyzja. Z zespołem Premier League związał się czteroletnią umową.

David Luiz

Kolejna transakcja, której mało kto się spodziewał. Tuż przed zamknięciem letniego okienka transferowego Chelsea sfinalizowała ponowne pozyskanie Davida Luiza. Brazylijczyk występował w londyńskim klubie od początku 2011 do połowy 2014 roku. Później został sprzedany za 50 milionów funtów do Paris Saint-Germain. Teraz wraca na Stamford Bridge za kwotę znacznie niższą (według angielskich mediów to 32 milionów). David Luiz, który w przeszłości świętował z Chelsea m.in. triumf w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, podpisał trzyletni kontrakt.

Arkadiusz Milik

W minionym sezonie 22-latek strzelił 24 gole i zaliczył 12 asyst w 42 występach, a do tego, licząc razem z Euro 2016, dołożył cztery bramki i siedem asyst w 14 meczach reprezentacji Polski. Latem przeniósł się z Ajaksu Amsterdam do SSC Napoli. Milik był zawodnikiem holenderskiego klubu od lipca 2014 roku. Reprezentant Polski strzelił dla aktualnego wicemistrza Holandii 47 goli w 75 występach, a do tego zaliczył 21 asyst. W obu poprzednich sezonach był najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy z Amsterdamu.

Milik związał się z wicemistrzem Włoch pięcioletnią umową. Napoli zapłaciło za Arkadiusza Milika 32 miliony euro, co oznacza, że został on najdroższym polskim piłkarzem w historii oraz najdroższym zawodnikiem w historii Ajaksu. W nowym klubie polski napastnik od początku przekonuje swoimi umiejętnościami.

Źródło artykułu:
Czy wartość polskich piłkarzy będzie systematycznie rosła?
Tak, wzrośnie zdecydowanie!
Tak, nieznacznie.
Nie, utrzyma się na podobnym poziomie.
Nie, mocno spadnie.
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Stevie Wonder
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo polscy piłkarze to takie najemne chłopki.