Andrzej Zamilski: Lewandowskiego kopali, a Milik się przewracał i przeszkadzał
Zdaniem Andrzeja Zamilskiego remis z Kazachstanem, choć to wielka wpadka, niczego jeszcze nie przesądza. Jeśli jednak Polacy nie wygrają w październiku z Danią, to kłopot może być ogromny. Doświadczony trener ostro skrytykował też Arkadiusza Milika.
Były selekcjoner kadry młodzieżowej, a także asystent Leo Beenhakkera w pierwszej reprezentacji uważa, że teraz ogromne znaczenie będzie mieć wynik październikowej potyczki z Danią. - To będzie mecz istotny zarówno dla sytuacji w tabeli, jak i samopoczucia naszej drużyny. Gdyby tam się zdarzyło jakieś nieszczęście, to zrobi się już nieprzyjemnie. Duńczycy liderują, wygrali wprawdzie skromnie, ale jednak wygrali. Poza tym ich zwycięstwo z Armenią też nie było takie oczywiste, bo rywal to nie jest chłopiec do bicia. Dobrze, że dwa najbliższe pojedynki rozegramy u siebie. Wiadomo, że kluczowe dla losów awansu będą właśnie starcia na swoim terenie. Myślę, że polski zespół wyciągnie właściwe wnioski i nie wyjdzie na boisko - tak jak w drugiej połowie z Kazachstanem - przekonany, że trzy punkty mu się należą - zaznaczył.