Manchester United - Manchester City: to miał być pojedynek wielkich strzelców

Zlatan Ibrahimović kontra Sergio Aguero - ten pojedynek wyśmienitych strzelców miał być ozdobą derbów Manchesteru w sobotnie popołudnie.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL

Miał być, ale nie będzie. Sergio Aguero sam się wymiksował z tego wielkiego hitu. Jeszcze przed wyjazdem na mecze reprezentacji, Argentyńczyk "poczęstował" łokciem Winstona Reida z West Ham United podczas ostatniej kolejki Premier League.

Czego nie zauważył sędzia, wychwyciły już telewizyjne kamery. Jako że w tym zagraniu nie było dzieła przypadku, to Aguero nie pomógł nawet status w Premier League. Trzy mecze zawieszenia, a kara zaczyna płynąć już od spotkania z Manchesterem United. Najgorszy możliwy scenariusz.

A o tym, że Aguero uwielbia grać przeciwko Czerwonym Diabłom, niech powiedzą liczby: 9 meczów i 8 bramek. Niezły bilans jak na tak ważne starcia, bo już pojedynki z Barceloną (14 spotkań i 7 goli), Realem (14 meczów i 3 bramki), Liverpoolem (14/3), Arsenalem (9/4) jasno pokazują, że w wielkich spotkaniach Aguero nie zawsze musiał błyszczeć. Jednak Manchester United leżał mu.

Teraz Pep Guardiola inaczej będzie musiał ustawić swoją drużynę, która mocno żyła w tym sezonie z trafień Aguero. Dość powiedzieć, że w czterech meczach sześć razy wpisywał się na listę strzelców.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje MŚ 2018: debiut Kosowa (źródło TVP)

Teraz najprawdopodobniej zastąpi go młody Kelechi Iheanacho, który jednak co dotknął piłkę, to zamieniała się ona w złoto - tak przynajmniej było w poprzednim sezonie. Do siatki trafiał średnio co 94 minuty (8 bramek), co było jednym z lepszych bilansów w całej lidze. Teraz będzie miał możliwe, że cały mecz na udowodnienie Guardioli, że jest wartościowym zmiennikiem.

Naprzeciw 19-latka będzie prawie dwukrotnie starszy, nie kto inny jak Zlatan Ibrahimović. Postać nietuzinkowa, nie do rozczytania, wciąż zaskakująca i przede wszystkim - skuteczna. "Ibra" w czterech meczach strzelił cztery bramki. Ci co twierdzili, że Szwed jest już za stary na tak wymagającą ligę jak Premier League, teraz muszą palić się ze wstydu. Ibrahimović wszem i wobec ogłasza: oto jestem.

Pojedynki na najwyższym szczeblu uwielbia najbardziej, ale jest jeszcze drugi cel - Pep Guardiola. Szwed w swojej autobiografii niemiłosiernie skrytykował Hiszpana. Dla niego obecny menedżer Man City to "tchórz". Obaj spotkali się w Barcelonie, ale Ibrahimović tego pobytu nie zaliczy do udanych.

Teraz nadarza się doskonała okazja do tego, żeby zemścić się na Guardioli. Początek wielkich derbów Manchesteru w sobotę o godzinie 13:30.

Czy Ibrahimović strzeli gola Man City?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×