"Ranking mocy" LM według WP Sportowefakty: Barcelona numerem 1, Legia outsiderem

FC Barcelona na czele, Legia Warszawa zdecydowanym outsiderem - tak wygląda pierwsze notowanie "rankingu mocy" drużyn, które zagrają w tym sezonie w Lidze Mistrzów, przygotowany przed redakcję WP SportoweFakty.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Getty Images

1. FC Barcelona (Hiszpania)
Mistrz Hiszpanii zaczął sezon nie najlepiej, ale był pozbawiony kilku najlepszych zawodników. W Lidze Mistrzów ma najlepsze notowania wśród ekspertów. Magiczna trójka napastników: Suarez - Messi - Neymar, to jedna z najlepszych linii ofensywnych wszech czasów. Ale może ważniejsze jest to, że "Blaugrana" solidnie się wzmocniła w okienu letnim i ma bardzo dobrą i szeroką ławkę rezerwowych. Cennym wzmocnieniem obrony powinien być Samuel Umtiti, Neymara czy Rakiticia mogą teraz zastąpić Andre Gomes, Denis Suarez czy Paco Alcacer. Choć to Real Madryt broni tytułu najlepszej drużyny Ligi Mistrzów, głównym faworytem do jej wygrania jest naszym zdaniem Barcelona.

2. Bayern Monachium (Niemcy)
Transfer Matsa Hummelsa sprawił, że Bayern to dziś zespół pozbawiony słabych ogniw. Wygląda na to, że po długim okresie walki z kontuzjami do gry wrócił wreszcie Franck Ribery, który samodzielnie jest w stanie wygrywać mecze. Nowy trener Carlo Ancelotti gwarantuje dobrą atmosferę w zespole i chyba też bardziej widowiskowy styl gry drużyny, niż za czasów Pepa Guardioli. Do drużyny, poza Hummelsem, dołączył fenomenalny nastolatek Renato Sanches. Bawarczycy w ostatnich trzech edycjach Ligi Mistrzów odpadali w półfinale i mają ogromny głód sukcesu.

3. Real Madryt (Hiszpania)
Początek sezonu pokazał, że obrońcy tytułu są w dobrej formie i nastawiają się na ofensywną i efektowną grę. Trzeci z wielkich europejskich hegemonów ma niemal perfekcyjny skład. W ostatnich mistrzostwach Europy bardzo dobrze wypadł Cristiano Ronaldo, a niemal perfekcyjnie Gareth Bale. Ci zawodnicy sa na fali. Trzeci z ataku BBC, czyli Karim Benzema, na Euro 2016 nie pojechał z powodów pozasportowych i w tym sezonie ma wiele do udowodnienia swoim rodakom. Trzeba jednak pamiętać, że klub, w przeciwieństwie do największych rywali, nie zrobił znaczących wzmocnień w przerwie letniej. Do zespołu dołączył jedynie Alvaro Morata, ale trudno tego piłkarza traktować inaczej, niż jako uzupełnienie kadry.

4. Juventus Turyn (Włochy)
Królowie polowania na rynku transferowym dają do zrozumienia, że przebywanie w europejskiej elicie bardzo przypadło im do gustu. Klub stracił Paula Pogbę i Alvaro Morate, ale pozyskał będącego w fantastycznej formie Gonzalo Higuaina a poza tym Miralema Pjanica, Medhiego Benatię i Daniego Alvesa. Juve w poprzedniej edycji prawie wyeliminowało Bayern w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dziś to klub silniejszy niż dwa lata temu, gdy dotarł do finału rozgrywek. Półfinał to dla drużyny Massimiliano Allegriego cel minimum.

ZOBACZ WIDEO Leśnodorski o Hasim: W Legii nie palimy nikogo na stosie (źródło TVP)

5. Manchester City (Anglia)
Zespół jest niewiadomą. Od lat ma środki, żeby walczyć o najwyższe cele, ale kadrowo ustępuje największym europejskim potęgom. Pytanie - ile wniesie do drużyny misjonarz futbolu Pep Guardiola. Początki w Anglii wyglądają solidnie, choć na pewno sporo do poprawy jest w linii defensywnej. Zwłaszcza bramkarz Claudio Bravo i środkowy obrońca John Stones mają trochę do nadrobienia. Ale czas będzie działał na ich korzyść. Z czasem znaczący wpływ na grę drużyny powinien mieć jeden z najlepszych środkowych pomocników w Europie - sprowadzony z Borussii Dortmund Ilkay Gundogan. Drużyna ma bardzo realne szanse na półfinał (podobnie jak w zeszłym roku), a potem wszystko może się wydarzyć.

6. Atletico Madryt (Hiszpania)
Najważniejsze, że drużyna prowadzona przez Diego Simeone nie osłabiła się. A nawet odwrotnie. Na stałe pozyskała Fernando Torresa, dołączyli też inni zawodnicy ofensywni jak Nicolas Gaitan z Benfiki czy Kevin Gameiro z Sevilli. A więc personalnie drużyna jest mocna, a przecież jej siłą była zawsze raczej stalowa dyscyplina, konsekwencja i walka. Od kilku lat w europejskiej elicie. Cztery razy z rzędu na podium w lidze hiszpańskiej, w tym raz na najwyższym stopniu, dwa razy przegrany finał Ligi Mistrzów z Realem. Simeone udowodnił, że jest w stanie pokonać każdy zespół świata. Jego zespół nie jest głównym faworytem do końcowego triumfu, ale jeśli ktoś ma wyrzucić za burtę jednego z tychże faworytów, to stawiamy, że będzie to Atletico.

7. Paris Saint-Germain (Francja)
Zespół ze stolicy Francji pozyskał kilku świetnych piłkarzy, w tym naszego Grzegorza Krychowiaka na środek pomocy. Ale czy są oni w stanie zrekompensować odejście Zlatana Ibrahimovicia? W poprzednich sezonach Szwed był w tej drużynie niemal wszystkim. We wszystkich rozgrywkach w 50 meczach strzelił 50 goli. Zobaczymy jak na jego odejście zareagują inni ofensywni gracze, zwłaszcza będący nieco w cieniu Edinson Cavani. Postawa PSG to spora zagadka. W poprzedniej edycji zespół przegrał w ćwierćfinale z Manchesterem City, co było odebrane jako wielkie rozczarowanie. Jeśli teraz odpadnie na tym samym etapie, nowy trener Unai Emery też będzie musiał się tłumaczyć.

8. Arsenal Londyn (Anglia)
W ostatnich latach klub cały czas był gdzieś na peryferiach tej największej piłki. Wyniki w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, 0:2, 1:3 z Barceloną w 1/8 finału są na to świetnym dowodem. Może teraz będzie nieco lepiej. Solidny skład jakim dysponował Arsene Wenger w poprzednim sezonie został teraz znacząco wzmocniony. Do drużyny dołączyli Shkodran Mustafi (choć 40 milionów euro każe zastanowić się nad kwotami transferów we współczesnej piłce) i świetny szwajcarski środkowy pomocnik Granit Xhaka. To może nie wystarczyć, by rzucić wyzwanie największym, ale szanse na lepszy rezultat, niż 1/8 finału, są duże.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×