LM: Dobre oceny Roberta Lewandowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / FIRO / Robert Lewandowski podczas meczu z FK Rostów w Lidze Mistrzów
Newspix / FIRO / Robert Lewandowski podczas meczu z FK Rostów w Lidze Mistrzów
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski otrzymał przyzwoite oceny za pierwszy w tym sezonie mecz w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Polak trafił do siatki, a Bayern Monachium rozbił na własnym boisku FK Rostów aż 5:0.

To właśnie polski napastnik rozpoczął we wtorkowy wieczór strzelanie na Allianz Arena. W 28. minucie Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny, zdobywając swojego pierwszego gola w tej edycji Ligi Mistrzów.

Do końca spotkania, które zakończyło się wysokim zwycięstwem 5:0, Polak nie trafił już do siatki, choć miał ku temu doskonałą okazję. W drugiej połowie "Lewy" zmarnował dobrą szansę, przenosząc piłkę wysoko ponad bramką z odległości kilku metrów.

Niemieckie media uznały, że Lewandowski rozegrał dobre spotkanie. Według dziennikarzy Polak był aktywny, szukał gry, i zrobił to co do niego należało, perfekcyjnie wykonując rzut karny.

"Z zimną krwią wykorzystał "11", strzelając swojego 33. gola w karierze w tych rozgrywkach. Zresztą sam ten rzut karny wywalczył" - napisał monachijski "Abendzeitung", wystawiając mu wysoką notę "2" (w skali 1-5, gdzie 1 to klasa światowa).

ZOBACZ WIDEO: Nowa murawa, nowe reklamy... Legia zmienia się na Ligę Mistrzów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Z kolei "TZ" oceniło Lewandowskiego jeszcze lepiej, bo na "1.5". "Cztery mecze w tym sezonie, osiem goli. Lewandowski dał jasno do zrozumienia w meczu z FK Rostów, że trzyma wysoką formę. Wywalczył rzut karny, później go wykorzystał. Nic więcej nie było potrzebne".

Serwis internetowy telewizji "ran" ocenił, że Polak zasłużył na "2". "W pierwszych 25 minutach był dobrze pilnowany przez Rosjan, jednak w końcu się wyrwał, wywalczając rzut karny, którego sam później zamienił na gola. Nie miał szczęścia w dwóch innych sytuacjach" - napisano.

Z kolei Goal.com wystawiło Lewandowskiemu "3.5" w skali 1-5. "Długo nie mógł się przebić przez twardych rosyjskich obrońców, jednak wystarczyła ich chwila nieuwagi, by Polak tego dokonał. Pewnie wykorzystał rzut karny".

Źródło artykułu:
Komentarze (0)