Emocje do samego końca. Remis Miedzi z GKS-em Katowice

Piłkarze Miedzi Legnica zremisowali na własnym stadionie 2:2 z GKS-em Katowice. Gole w tym meczu padały tylko w pierwszej połowie. W samej końcówce spotkania rzutu karnego nie wykorzystał natomiast Grzegorz Goncerz.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Jesteśmy przygotowani na różne warianty. Jeśli moi zawodnicy zrealizują przedmeczowe założenia, to po meczu może być sympatycznie - mówił przed spotkaniem Ryszard Tarasiewicz, trener Miedzi. Do Legnicy przyjechał jednak zespół GKS-u Katowice legitymujący się serią siedmiu spotkań bez porażki.

O ile sam początek meczu nie dostarczył zbyt wielu emocji, to później już ich nie brakowało. W 18. minucie Petteri Forsell dośrodkował piłkę z rzutu wolnego. Wypiąstkował ją Sebastian Nowak, a Mariusz Rybicki oddał precyzyjny strzał z 16 metrów. Miedź Legnica wyszła na prowadzenie 1:0, a chwilę później zdobyła drugiego gola.

Tym razem przed bramkę katowiczan dokładnie zacentrował Michał Bartkowiak, a Adrian Łuszkiewicz efektownym "szczupakiem" zdobył drugiego gola dla drużyny Ryszarda Tarasiewicza. To jednak nie podłamało GKS-u.

Już bowiem w 25. minucie "soczystym" strzałem z dystansu popisał się Grzegorz Goncerz, a dziesięć minut później był już remis. Tym razem po dośrodkowaniu w pole karne Tomasz Midzierski wepchnął piłkę do własnej bramki.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz kapitalny rajd Luisa Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN]

W drugiej połowie obie drużyny starały się strzelić decydującego gola. W okolicach 60. minuty poważnie zapachniało bramką dla GKS-u, lecz gospodarzy przed stratą gola uratował Paweł Kapsa. Szansę na wpisanie się na listę strzelców miał Andreja Prokić.

GKS nie zamierzał cofać się do defensywy i zaczął śmiało atakować. Miedź grała natomiast niedokładnie i nie potrafiła wypracować sobie dogodnej sytuacji. W 70. minucie swoją okazję miał Mikołaj Lebedyński, lecz jego uderzenie okazało się niecelne. Ten minuty w meczu należały do katowiczan, później natomiast znów śmielej do ataku ruszyli gospodarze.

W końcówce spotkania emocje znów sięgnęły zenitu. W 85. minucie Kapska w polu karnym faulował rywala, a sędzia wskazał na rzut karny dla GKS-u Katowice. Do piłki podszedł Grzegorz Goncerz, lecz bramkarz Miedzi wyczuł jego intencje i obronił to uderzenie! W odpowiedzi Paul Batin nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Nowakiem. Ostatecznie Miedź Legnica zremisowała z GKS-em Katowice 2:2.

Miedź Legnica - GKS Katowice 2:2 (2:2)
1:0 - Mariusz Rybicki 18'
2:0 - Adrian Łuszkiewicz 22'
2:1 - Grzegorz Goncerz 25'
2:2 - Tomasz Midzierski (sam.) 35'

W 86. minucie Grzegorz Goncerz nie wykorzystał rzutu karnego - Paweł Kapsa obronił.

Składy:

Miedź Legnica: Paweł Kapsa - Grzegorz Bartczak, Jonatan de Amo, Tomasz Midzierski, Rumen Trifonov, Keon Daniel, Adrian Łuszkiewicz (79' Damian Rasak), Michał Bartkowiak, Łukasz Garguła (63' Paul Batin), Mariusz Rybicki (33' Oscar Martin), Petteri Forsell.

GKS Katowice: Sebastian Nowak - Alan Czerwiński, Oliver Praznovsky, Łukasz Pielorz, Dawid Abramowicz, Andreja Prokić (61' Krzysztof Wołkowicz), Łukasz Zejdler, Bartłomiej Kalinkowski, Paweł Mandrysz (87' Damian Garbacik), Mikołaj Lebedyński, Grzegorz Goncerz (90+2' Eryk Sobków).

Żółte kartki: Grzegorz Goncerz, Alan Czerwiński, Łukasz Zejdler (GKS) oraz Paweł Kapsa, Damian Rasak (Miedź).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×