Jacek Stańczyk: To nie lewa kasa. Polak może zarabiać najwięcej (Komentarz)

Kiedyś w Dortmundzie Polak nie mógł zarabiać najwięcej, bo był Polakiem. Dziś ten sam Polak może zarabiać najwięcej nie tylko w Monachium, ale też w całej Bundeslidze.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Getty Images / Alex Grimm

Pod koniec roku 2013 Robert Lewandowski w polsatowskim magazynie "Cafe Futbol" mówił tak: - Odbyliśmy kilka rozmów na temat nowego kontraktu i nie były one łatwe. Usłyszałem coś takiego, że Polak nie może zarabiać najwięcej w Dortmundzie. Powinniśmy być dumni z tego, że jesteśmy Polakami i nie możemy czuć się gorsi na Zachodzie.

Między innymi dlatego odszedł z Dortmundu. Borussia po prostu go aż tak nie doceniła.

Docenia za to Bayern. Jednym z warunków przyjścia do tego klubu Carlo Ancelottiego było, żeby Polak został. Bayern nie puścił Lewandowskiego do Realu Madryt, choć Hiszpanie szykowali transferowy rekord i przygotowali już 120 mln euro. Jeśli prawdą jest to co pisze "Bild", a kto jak kto, ale ten dziennik jest zazwyczaj świetnie poinformowany, to Robert Lewandowski dostał ofertę nowej umowy i będzie najlepiej zarabiającym piłkarzem w klubie. Czyli pewnie też w całej lidze.

Lewandowski na liście płac wyprzedziłby Thomasa Muellera. Niemca Thomasa Muellera, który może kasować nawet 15 mln euro.

Takie mamy czasy. Polak podbił Niemcy, nie jest od nich gorszy. Ba, cenią go na tyle, że są mu w stanie płacić bajońskie sumy. Walczą o niego. A on powalczył o siebie. 103 gole w Borussii Dortmund, już 76 goli w Bayernie Monachium.

Najlepszym piłkarzom trzeba płacić najlepiej. W Bayernie to rozumieją.

Lewandowski jest najlepszy.

Jacek Stańczyk

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowa reakcja spikera po golach Arkadiusza Milika [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×