Łukasz Sekulski zaszkodzi Jagiellonii? "Będę szarpał, żeby strzelić bramkę"

- Jeśli tylko dostanę od trenera szansę, to wybiegnę i będę szarpał, żeby strzelić bramkę - zapowiada przed spotkaniem z Jagiellonią broniący barw kieleckiego zespołu Łukasz Sekulski.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
Łukasz Sekulski WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Łukasz Sekulski

Dla Łukasza Sekulskiego niedzielne spotkanie będzie wyjątkowe, ponieważ wystąpi on przeciwko drużynie, z której jest wypożyczony do Korony. - Myślę, że jeżeli klub rezygnuje z zawodnika i daje mu szansę pójścia na wypożyczenie, to wszelakie zakazy grania przeciwko tej drużynie nie wpływają dobrze na tego gracza. Skoro nie ma się szansy grania, bo dajmy na jest się za słabym lub nie pasowało się do koncepcji, to jakim prawem zabrania się gry? Ja na szczęście takiego zakazu nie mam i bardzo się z tego cieszę - powiedział.

Znajdujący się w wysokiej formie napastnik ma cel na spotkanie z Jagą. - Przede wszystkim chciałbym udowodnić sobie i wszystkim, że po tym słabszym meczu, jaki przydarzył nam się w Łęcznej stać nas na dobrą, agresywną grę i znowu u siebie zapunktujemy, bo jeszcze u siebie nie przegraliśmy.

Łukasz Sekulski w tym sezonie już pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. - Gol jest gol i żebyśmy zawsze o to jedno trafienie byli lepsi. A to czy ja będę miał taką przyjemność strzelić bramkę, czy ktoś inny to nie ma znaczenia - stwierdził. - Jeśli tylko dostanę od trenera szansę, to wybiegnę i będę szarpał, żeby strzelić bramkę.

W fatalnie zakończonym dla Korony meczu z Górnikiem Łęczna (0:4) 25-latek był jednym z tych graczy złocisto-krwistych, którego dopadła choroba. - Jeżeli w niedziele będzie mi dane wybiec na boisko, to będę gotowy na 100 procent. Do meczu pozostało jeszcze trochę czasu. Nie szukam żadnego alibi. Jak nie daj Boże zagram słabe spotkanie, to nie będę tłumaczył się chorobą

Postawa byłego króla strzelców II ligi w najbliższym pojedynku może mieć duży wpływ na jego przyszłość. Jego wypożyczenie do Kielc kończy się w grudniu. Co potem? - Jeśli chodzi o moją przyszłość i odzew ze strony Jagiellonii to takiego nie było. Jestem wypożyczony do grudnia i na razie będę walczył i szarpał dla Kielc, a to co się okaże dalej to nie do końca też pytanie do mnie - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: "Najważniejsze dla klubów jest, żeby gwiazdy były szczęśliwe". Lewandowski ma dostać podwyżkę
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×