GKS Katowice wygrał po mękach, Stal Mielec okopuje się na dnie tabeli

Piłkarze GKS Katowice zagrali w pierwszej połowie poprawnie, a w drugiej słabo. Pomimo problemów pokonali w 10. kolejce Stal Mielec 1:0 i awansowali na 3. miejsce w tabeli I ligi.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze GKS-u Katowice WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice

Pojedynek w Katowicach rozpoczął się idealnie dla gospodarzy. GKS cieszył się z prowadzenia 1:0 dzięki strzałowi Grzegorza Goncerza po wrzucie Łukasza Pielorza z autu. Napastnik zespołu ze Śląska trafia coraz częściej i nawiązuje do czasów, kiedy był najlepszym strzelcem ligi. W ostatnich trzech kolejkach Goncerz zdobył cztery gole. Dzięki nim jest ponownie najskuteczniejszym piłkarzem w zespole.

Cała pierwsza połowa była ze wskazaniem na GKS Katowice. Pretendent do awansu rozgrywał swobodnie między stremowanymi rywalami. Strzały z dystansu oddali Pielorz oraz Bartłomiej Kalinkowski. Kilkakrotnie musiał interweniować bramkarz Marek Kozioł, a w 42. minucie sytuację ratowali rozpaczliwie obrońcy. Stal miała w tym okresie tylko jedną sytuację podbramkową.

Przez własną nieskuteczność GKS sprawił sobie kłopot, ponieważ w drugiej połowie Stal zagrała lepiej i nastraszyła faworyta. Nowi trenerzy Stali potrafili trafić do podopiecznych w przerwie.

- Nie byliśmy zespołem słabszym i mogliśmy pokusić się o punkt. Z przebiegu meczu jestem dumny z zespołu mimo porażki. Włożył w ten mecz serce, spełnił większość założeń taktycznych. Zabrakło detali – powiedział Maciej Serafiński, trener beniaminka.

Uderzenia gości z dystansu, a także po stałych fragmentach szybowały w kierunku Mateusza Abramowicza. Na dodatek Stal przejęła kontrolę nad wydarzeniami w środku pola, a jej piłkarze zaczęli asekurować się wzajemnie. W 85. minucie GKS mógł stracić punkty, a uratował je bramkarz. Abramowicz rozłożył szeroko ramiona i zatrzymał strzał z bliska Doriana Buczka.

Podopieczni Jerzego Brzęczka sprawiali wrażenie nieobecnych i odetchnęli z ulgą po ostatnim gwizdku. Dzięki zwycięstwu 1:0 GKS Katowice przesunął się na 3. miejsce w tabeli, a Stal została na jej dnie.

- To był dla nas trudny mecz, co pokazała szczególnie druga połowa. Takie mecze i takie zwycięstwa są najważniejsze w sezonie. Zdajemy sobie sprawę z popełnionych błędów, a także problemów po przerwie - podsumował Jerzy Brzęczek, trener GKS Katowice.

GKS Katowice - Stal Mielec 1:0 (1:0)
1:0 - Grzegorz Goncerz 3'

Składy:

GKS: Mateusz Abramowicz - Łukasz Pielorz, Mateusz Kamiński, Damian Garbacik, Dawid Abramowicz - Bartłomiej Kalinkowski, Sławomir Duda (63 Krzysztof Wołkowicz) - Tomasz Foszmańczyk, Grzegorz Goncerz, Andreja Prokić (67' Maciej Bębenek) - Mikołaj Lebedyński (83' Paweł Mandrysz).

Stal: Marek Kozioł - Robert Sulewski, Sebastian Zalepa, Michał Bierzało, Adrian Liberacki - Krzysztof Kiercz (86' Omar Tall), Piotr Marciniec (73' Grzegorz Fonfara) - Szymon Sobczak, Kamil Radulj, Tomasz Prejs (65' Dorian Buczek) - Mateusz Cholewiak.

Żółte kartki: Duda, Kalinkowski, Bębenek (GKS) oraz Liberacki, Kiercz (Stal).

Sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin).

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera: Nie patrzę w lusterko wsteczne, liczy się przyszłość (Źródło: TVP S.A.)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×