Liga Mistrzów: Tottenham Hotspur wymęczył zwycięstwo w Moskwie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  	PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV /
PAP/EPA / PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV /
zdjęcie autora artykułu

W meczu 2. kolejki grupy E Ligi Mistrzów CSKA Moskwa przegrało na własnym stadionie z Tottenhamem Hotspur 0:1. Bramkę na wagę wygranej dla gości zdobył Koreańczyk Heung-Min Son.

Faworytem tej konfrontacji wydawał się Tottenham Hotspur. Angielski zespół fazę grupową Ligi Mistrzów rozpoczął od porażki w starciu z AS Monaco, co tylko bardziej zmotywowało Koguty. Z kolei CSKA Moskwa w swoim pierwszym meczu zdobyło punkt w konfrontacji z Bayerem Leverkusen.

Tottenham Hotspur dominował od pierwszego gwizdka. Podopieczni Mauricio Pochettino z łatwością przedzierali się pod bramkę gospodarzy, skrupulatnie konstruując swoje akcje wymieniali dziesiątki podań, zdecydowanie częściej byli przy piłce. Goście nie potrafili jednak znaleźć sposobu na dobrze spisującą się defensywę rosyjskiej drużyny.

Zespół z Londynu miał kilka okazji na zdobycie gola. Najlepszą zmarnował Dele Alli, który w 35. minucie po strzale z szesnastego metra trafił w poprzeczkę. Chwilę wcześniej dogodne okazje do objęcia prowadzenia mieli gospodarze, ale najpierw Zoran Tosić fatalnie spudłował, a następnie po rajdzie Romana Eremenki skutecznie interweniował Hugo Lloris.

Po przerwie goście podkręcali tempo. W 68. minucie blisko zdobycia gola był Erik Lamela, ale w ostatniej chwili tor lotu piłki zmienił obrońca CSKA i uratował swój zespół przed stratą gola. Londyńczycy długo nie mogli swojej przewagi udokumentować zdobyciem bramki, lecz z minuty na minutę byli coraz bliżej otwarcia wyniku.

ZOBACZ WIDEO: Cagliari - Sampdoria. Asysta Linettego i dramatyczna końcówka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po chwili Koguty już prowadziły. Lamela wypatrzył niepilnowanego Heung-Min Sona, ten balansował na linii spalonego, lecz sędzia nie przerwał gry.  Koreańczyk w sytuacji sam na sam pokonał Igora Akinfiejewa, a po niespełna 120 sekundach mógł podwyższyć prowadzenie, ale tym razem jego uderzenie zablokował obrońca.

Stracona bramka podziałała na gospodarzy mobilizująco. Rzucili się oni do odrabiania strat, wszak remis z czołową angielską drużyną byłby dla CSKA dużym sukcesem. Rosjanom zabrakło jednak precyzji, a goście spokojnym rozgrywaniem piłki zyskiwali cenne sekundy. Mecz zakończył się triumfem Kogutów, choć musieli się oni sporo natrudzić, by dopisać do swojego dorobku komplet punktów.

CSKA Moskwa - Tottenham Hotspur 0:1 (0:0) 0:1 - Heung-Min Son 71'

Składy:

CSKA Moskwa: Akinfiejew - Fernandes, W. Bieriezuckij (46' A. Bieriezuckij), Ignaszewicz, Szczennikow - Gołowin, Wernbloom - Tosić (72' Natcho), Eremenko, Milanow - Traore.

Tottenham Hotspur: Lloris - Trippier, Alderweireld, Vertonghen, Davies - Alli (82' Winks), Wanyama - Lamela, Eriksen, Heung-Min - Janssen (67' N'Koudou).

Żółte kartki: Eremenko (CSKA) oraz Wanyama (Tottenham)

Sędzia: Antonio Mateu (Hiszpania)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)