Podbeskidzie Bielsko-Biała pogrążone w kryzysie. Pomóc ma trener mentalny

Podbeskidzie Bielsko-Biała w ostatnich sześciu spotkaniach zdobyło tylko trzy punkty i zamiast zbliżać się do czołówki, to traci kolejne "oczka" do strefy gwarantującej awans do Ekstraklasy.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Przed startem rozgrywek I ligi w Podbeskidziu Bielsko-Biała głośno mówiło się o tym, że celem postawionym przed drużyną jest awans do Ekstraklasy. Spadkowicz sezon rozpoczął zgodnie z oczekiwaniami, w pierwszych czterech meczach zdobył 10 punktów i przewodził ligowej tabeli.

Jednak w kolejnych pojedynkach bielszczanie spisują się dużo gorzej. Sześć ostatnich meczów to cztery porażki i zaledwie jedno zwycięstwo - na wyjeździe Podbeskidzie pokonało wówczas ostatni w tabeli Znicz Pruszków (1:0). Górale musieli uznać wyższość Chojniczanki Chojnice (0:1), Stomilu Olsztyn (0:1), GKS-u Katowice (0:2) i Zagłębia Sosnowiec (4:5). Bilans uzupełnia bezbramkowy remis z Wisłą Puławy.

To wyniki dalekie od oczekiwań kibiców Podbeskidzia Bielsko-Biała, którzy po ostatnim meczu z Wisłą żegnali piłkarzy gwizdami. Coraz mniej pewna jest posada trenera Dariusza Dźwigały, choć działacze wykazują się cierpliwością. Styl gry Górali jest jednak daleki od oczekiwań. Dźwigała zapewniał, że bielszczanie będą grać ofensywnie, lecz brakuje im dokładności.

- Każdy mecz jest inny, a nam faktycznie nie grało się ostatnio łatwo. Można powiedzieć, że mieliśmy mały kryzys, ale pracujemy żeby być lepszymi i mam nadzieję, że zaprocentuje to w najbliższych meczach - powiedział obrońca Podbeskidzia, Robert Menzel, który wrócił do treningów po kontuzji.

Pomóc w wyjściu z kryzysu ma trener mentalny, który pracuje z zawodnikami Podbeskidzia. Górale mają problemy z psychiką zwłaszcza w meczach przed własną publicznością. Bielszczanie od dziesięciu spotkań nie wygrali u siebie i przed każdym kolejnym meczem zapowiadają, że celem jest zakończenie fatalnej serii. - To jest kwestia osobista, każdy podchodzi do tego po swojemu. W naszym sztabie jest osoba, do której można pójść, porozmawiać, skorzystać z narzędzi których używa. Mam nadzieję, że to też będzie pomocne - dodał Menzel.

Kolejnym rywalem Podbeskidzia będzie Miedź Legnica. Mecz pomiędzy tymi drużynami zostanie rozegrany na Dolnym Śląsku 30 września, a jego początek zaplanowano na godzinę 18:00.

ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Portugalska komedia pomeczowa
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×