Obrona Korony dziurawa jak ser szwajcarski
Tak źle grającej Korony Kielce w Lotto Ekstraklasie kibice z pewnością długo nie widzieli. Jeśli zagłębimy się w statystyki, to jasno z nich wynika, że jeszcze nigdy złocisto-krwiści nie tracili tylu bramek.
Lista zarzutów kierowanych pod adresem piłkarzy ze stolicy województwa świętokrzyskiego jest długa i w pełni uzasadniona. Przemeblowana przed sezonem drużyna po niezłym początku wpadła w potężny dołek, z którego póki co nie umie się wydostać.
Poniedziałkowy mecz, ostatni jak się później okazało dla Tomasza Wilmana w roli pierwszego szkoleniowca, zakończył się piątą z rzędu porażką. Tym razem bezlitosny dla Korony był czekający na ligowe przełamanie od 12 września Ruch Chorzów.
Do tej pory za najbardziej nieudane pod względem liczby straconych bramek uchodziły rozgrywki 2009/10, kiedy to po 13. kolejce Korona miała na minusie 24 gole. Dla porównania najlepiej pod tym względem było w minionym sezonie, pod wodzą Marcina Brosza (11-11).
Korona Kielce z dorobkiem 14 punktów, takim samym jak cztery inne zespoły, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W następnej kolejce na Kolporter Arenę zawita mistrz Polski, Legia Warszawa.
Bilans bramkowy Korony po 13. kolejkach:Sezon | Bilans bramek |
---|---|
2016/17 | 14-29 |
2015/16 | 11-11 |
2014/15 | 9-21 |
2013/14 | 19-23 |
2012/13 | 12-16 |
2011/12 | 16-15 |
2010/11 | 19-15 |
2009/10 | 17-24 |
2007/08 | 19-15 |
2006/07 | 19-13 |
2005/06 | 20-18 |
ZOBACZ WIDEO Marcin Robak: Była duża złość