Cezary Kucharski: Boniek mówi, że polski piłkarz powinien być cwany. Mi wystarczy, że cwany jest już prezes

Były reprezentant kraju, lider opozycji w piątkowych wyborach na prezesa PZPN, Cezary Kucharski, tłumaczy, dlaczego powinna nastąpić zmiana w fotelu szefa polskiej piłki.

Michał Kołodziejczyk
Michał Kołodziejczyk
Na zdjęciu Cezary Kucharski Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu Cezary Kucharski

WP SportoweFakty: Kto wygra piątkowe wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej?

Cezary Kucharski: Wierzę, że Józef Wojciechowski.

To chyba wizja życzeniowa, bo jednak Zbigniew Boniek ma większe poparcie.

- Niekoniecznie. Mamy sygnały, że może być inaczej, ale znamy to środowisko i wiemy, że każdy tutaj gra do końca. Żadna ze stron do momentu wyborów nie może być pewna swego.

Czyli Boniek tylko udaje?

- Na pewno jest faworytem. To obecnie urzędujący prezes, ma opinię publiczną po swojej stronie.

Wojciechowski w czasie krótkiej kampanii najwięcej naobiecywał klubom. Macie ich poparcie?

- Wojciechowski prowadzi także rozmowy z tak zwanymi "baronami", czyli prezesami okręgowych związków. Ma dla nich ofertę. To wśród "baronów" Boniek ma większość. Paradoksalnie, bo przecież cztery lata temu, gdy rozpoczynał swoją kampanię, zapowiadał, że rozgoni, jak określał, tzw. "beton", tymczasem teraz właśnie stanowi jego główne zaplecze wyborcze. Przewidywałem taką sytuację.

ZOBACZ WIDEO Zobacz show Kamila Grosickiego. Dwie bramki! [ZDJĘCIA ELEVEN]

Co to znaczy, że Wojciechowski ma "ofertę dla baronów"?

- Boniek proponuje te same stanowiska nawet kilku delegatom. Niektórzy będą oszukani. Jego kontrkandydat oferuje pieniądze na rozwojowe projekty dla związków, którymi zarządzają. Wojciechowski chce rozwoju. Trzeba wywierać presję, ludzie w okręgach muszą poczuć, że mają jakiś wybór. Jestem w tym środowisku od trzydziestu lat, a ciągle niewiele się zmienia - nadal najważniejsze są prywatne korzyści. Opowiedziałem się po stronie Wojciechowskiego, bo on ich nie potrzebuje. Wręcz przeciwnie - zapowiedział, że jeśli będzie trzeba, zainwestuje w polską piłkę także własne pieniądze. To główna różnica między nim a Bońkiem.

Ta kandydatura wydaje się dziwna. Wojciechowski pojawił się w ostatnim momencie.

- Namówiło go kilka poważnych postaci ze środowiska. Może rzeczywiście trochę późno, ale zapewniam, że ma mocne poparcie. Swój program skonstruował według potrzeb ludzi polskiej piłki.

Kim są ci ludzie?

- Nie chcą się ujawniać, taka jest taktyka wyborcza. Niby żyjemy w demokratycznym kraju, ale ludzie ze środowiska piłkarskiego obawiają się, czują strach. Ich strach wynika z obserwacji czteroletniej kadencji Bońka. Nie chcą mieć problemów w organach związku. Mogę tylko zapewnić, że za Wojciechowskim stoją naprawdę poważne nazwiska.

Boniek to hipokryta, jeśli chodzi o bukmacherów. STS jest sponsorem PZPN, a prezes osobiście reklamuje konkurencyjną, nielegalną firmę.


Dlaczego nakłoniliście właśnie Wojciechowskiego, by kandydował? Przecież to pan długi czas był liderem opozycji do obecnych władz.

- Środowisko potrzebowało kogoś, kto potrafi rozwijać dużą organizację i nie boi się inwestować. Był moment, kiedy poważnie zastanawiałem się nad kandydowaniem. Zrobiłem analizę, porozmawiałem z rodziną, przyjaciółmi, rozważyliśmy "za i przeciw". Wyszło, że więcej satysfakcji będzie w zorganizowaniu transferu piłkarza do Realu Madryt niż działalności w strukturach związku. Boniek kłamie, sugerując, że nie uzbierałem wystarczającego poparcia, by kandydować na stanowisko prezesa PZPN.

Ale gdyby Wojciechowski wygrał, wejdzie pan w struktury federacji?

- Służę radą, kontaktami, ale nie mogę być w żadnych strukturach, bo jestem menedżerem piłkarzy. Myślę, że nowy prezes wziąłby sobie mądrzejszych doradców, jeśli chodzi o zarządzanie sportem. Jestem przekonany, że będą to profesjonaliści z odpowiednimi kwalifikacjami. Każdy lider powinien otaczać się ludźmi mądrzejszymi od siebie. Nie sądzę na przykład, by Wojciechowski osobiście chciał angażować się w politykę zagraniczną. Znajdzie ludzi, którzy mają znajomości w Europie.

Jak oceniasz rządy Zbigniewa Bońka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×