Marcin Dorna nie zakończył selekcji. "Nie umyka mi dobra i regularna gra w meczach ligowych"
Młodzieżowa reprezentacja Polski rok 2016 zakończyła triumfem nad Niemcami (1:0). Dla Biało-Czerwonych był to kolejny etap przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Europy U-21.
Dla reprezentacja Polski U-21 będzie to najważniejsza impreza. W dodatku Mistrzostwa Europy U-21 rozegrane zostaną na polskich boiskach, co dla Biało-Czerwonych jest dodatkową motywacją. Po wygranej nad Niemcami selekcjoner narodowej kadry, Marcin Dorna, ma wiele powodów do radości. W starciu z wyżej notowanymi rywalami Polacy pokazali się z dobrej strony.
Jednak wygranej z Niemcami nikt w reprezentacji Polski nie zamierza rozpamiętywać. Zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy zdają sobie sprawę, że najważniejszymi mecze rozgrywane będą dopiero w czerwcu przyszłego roku - podczas mistrzostw Europy.W ostatnich spotkaniach selekcjoner młodzieżowej reprezentacji eksperymentował ze składem, dawał szansę gry zawodnikom, którzy mieli udowodnić swoją przydatność do kadry. Tym samym dał znak, że selekcja nie jest jeszcze zakończona i młodzi piłkarze muszą walczyć o swoje miejsce w reprezentacji.
- Wszyscy zawodnicy, których rocznik upoważnia do gry będą brani pod uwagę. Także ci, którzy tym razem nie znaleźli się w składzie. Dobra, regularna gra w meczach ligowych nam nie umyka. Miesiąc temu kilku zawodników dostało swoje szanse po dłuższych przerwach lub debiutowało - stwierdził Marcin Dorna.
Selekcjoner reprezentacji Polski U-21 obserwuje również zawodników z kadry U-20. - Pół roku to dużo czasu, obserwujemy zawodników, dajemy im szansę gry w Turnieju Czterech Narodów. Liczę na to, że ich gra dynamicznie się rozwinie i będą oni kolejnych zawodnikami, których będziemy brać pod uwagę w kontekście mistrzostw Europy - zakończył Dorna.
Czas na derby Mediolanu! Już w tę niedzielę o 20:40 w Eleven starcie AC Milan kontra Inter. Oglądaj NA ŻYWO na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.