Pogoń sprowadzona na ziemię. "Wszystko obróciło się o 180 stopni"

- Wszystko obróciło się o 180 stopni w stosunku do ostatniego meczu i trzeba się pozbierać - mówił po porażce w ramach 17. kolejki Lotto Ekstraklasy opiekun piłkarzy Pogoni Szczecin.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
PAP / Piotr Polak

- Doznaliśmy bolesnej porażki. Tak jak w ostatnim meczu prawie wszystko nam wychodziło, tak tym razem wychodziło wiele Koronie - powiedział po meczu na Kolporter Arenie Kazimierz Moskal.

Kibice w stolicy woj. świętokrzyskiego zobaczyli ciekawe zawody. Portowcy stracili cztery gole, ale sami również mieli kilka okazji do pokonania Zbigniewa Małkowskiego. - Chociaż nie graliśmy najlepszego spotkania, mieliśmy wiele sytuacji, niech chciało wpaść. Dopiero nam sam koniec udało się strzelić honorową bramkę.

Przed tygodniem Pogoń rozgromiła Wisłę Kraków (6:2), a teraz to jej zawodnicy schodzili z murawy w roli przegranych. Co warte podkreślenia, pierwszy raz od 17 września. - Wszystko obróciło się o 180 stopni w stosunku do ostatniego meczu i trzeba się pozbierać. We wtorek mamy bardzo ważny mecz Pucharu Polski i trzeba zrobić wszystko, żeby zagrać dobre spotkanie i awansować do kolejnej rundy - przyznał Moskal.

Szczecinianie mieli się udać na mecz z Koroną samolotem do Warszawy i stamtąd autokarem do Kielc. W związku z warunkami atmosferycznymi ekipa z Pomorza musiała zmienić swoje plany. 49-latek nie uważa jednak, aby miało to wpływ na dyspozycję zespołu. - Nie przesadzajmy, żeby to miało decydujące znaczenie, że przegraliśmy wysoko.

ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Niemiecki dziennikarz: To było jak mecze gwiazd!
Czy Pogoń Szczecin wywalczy miejsce w grupie mistrzowskiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×