Oto dream team polskiej kadry U-21? Nazwiska robią wrażenie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki  / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Około 70 milionów euro i co najmniej pięciu piłkarzy znanych w Europie - tak wygląda teoretycznie najsilniejsza jedenastka, która może zostać posłana do boju przez trenera Marcina Dornę podczas Euro U-21. Ale czy tak się stanie?

Gdy na początku 2015 roku okazało się, że to Polska zorganizuje w 2017 roku młodzieżowe mistrzostwa Europy, media nad Wisłą prześcigały się w tworzeniu ewentualnych "dream teamów". W składzie uwzględniani byli między innymi tacy zawodnicy, jak Arkadiusz Milik czy Piotr Zieliński, czyli nasi eksportowi młodzieńcy, którzy robili już większe bądź mniejsze kariery na Zachodzie oraz w dorosłej reprezentacji Polski.

W gronie potencjalnych reprezentantów wymieniani byli jednak także Gracjan Horoszkiewicz czy Igor Łasicki, wówczas wciąż zaliczani do utalentowanych, z przyszłością. Od tego czasu minęły dwa lata, wiele się zmieniło (kto choćby pamięta w ogóle o Horoszkiewiczu?). Jak teraz wyglądać powinien młodzieżowy zespół marzeń z Polski?

Oczywiście wariantów jest sporo, ale biorąc pod uwagę nazwiska, rozpoznawalność i kluby, w których grają piłkarze, wydaje się, że taki skład byłby na papierze najmocniejszy:

Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina) - Tomasz Kędziora (Lech Poznań), Paweł Dawidowicz (VfL Bochum), Jan Bednarek (Lech Poznań), Paweł Jaroszyński (Cracovia) - Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok), Karol Linetty (Sampdoria Genua), Piotr Zieliński (SSC Napoli), Bartosz Kapustka (Leicester City) - Arkadiusz Milik (SSC Napoli), Mariusz Stępiński (FC Nantes).

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Oczywiście to wariant ofensywny, jest niemal pewne, że tak Polacy nie zagrają. Nie ma w tej drużynie typowego, defensywnego pomocnika (choćby Radosława Murawskiego z Piasta Gliwice, który zagrał niedawno przeciwko Niemcom), a zostawienie wszystkiego na głowie Karola Linettego, który we Włoszech oraz w dorosłej kadrze spełnia zupełnie inną rolę było by samobójstwem. Przedstawiony powyżej skład jest jednak niezwykle cenny - w zależności od źródeł wartość całej jedenastki wynosi około 70 milionów euro (oczywiście średnią zawyża Arkadiusz Milik, bohater transferu opiewającego na około 30 milionów).

Najważniejsze pytanie brzmi: czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe? Czy Marcin Dorna będzie mógł wysłać powołania wszystkim, którzy spełniają wymagania wiekowe? W drużynie, która jest aktualnie powoływana, w ogóle nie jest poruszany ten temat. Patryk Lipski, ofensywny pomocnik, który pod nieobecność Piotra Zielińskiego wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce, mówi nam wprost: - Tego, jak będzie wyglądała kadra, nie wie pewnie nawet sam selekcjoner. Wszelkie decyzje będą dopiero zapadać po konsultacjach ze sztabem pierwszej drużyny narodowej (cały wywiad z piłkarzem Ruchu w piątek w WP SportoweFakty).

Jakie są szanse na to, że zagramy w najmocniejszym składzie? Terminy meczów eliminacji MŚ nie pokrywają się z terminami turniejowymi. Finały odbędą się w dniach 16-30 czerwca, a zespół Adama Nawałki swoje spotkanie rozgrywa 10 czerwca w Warszawie (przeciwnikiem będą Rumuni). Teoretycznie nie byłoby problemu, żeby po dorosłym zgrupowaniu najlepsi dołączyli do młodzieżówki. Gdyby brać pod uwagę wypowiedzi prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, trzeba by było powiedzieć, że to bardzo realny scenariusz. Prezes życzył kadrze Dorny jak najmocniejszych rywali, liczy na osiągnięcie sukcesu w tym prestiżowym turnieju, sam zresztą namawiał Milika i Zielińskiego do wzięcia udziału w turnieju. Z drugiej jednak strony Marcin Dorna zwraca dużą uwagę na podtrzymanie dobrej atmosfery, ducha w zespole oraz zgranie zawodników. Czy wymiana trzech, czterech czy nawet pięciu piłkarzy względem zestawień z meczów towarzyskich wyszłaby drużynie na dobre?

Tak z kolei wyglądała wyjściowa jedenastka na mecz z Niemcami:

Jakub Wrąbel - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński - Przemysław Frankowski, Jarosław Kubicki, Radosław Murawski, Patryk Lipski, Dawid Kownacki - Mariusz Stępiński.

Pewne jest jedno: selekcjoner Dorna może mieć za kilka miesięcy spory ból głowy.

Źródło artykułu:
Czy młodzieżowa reprezentacja Polski sprawi niespodziankę i zostanie mistrzem Europy w 2017 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
pajac
1.12.2016
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Słabi i nieznani piłkarze