Śląsk - Pogoń: pojedynek ze smaczkami na remis

Piłkarze Śląska Wrocław zremisowali 1:1 z Pogonią Szczecin w 19. kolejce Lotto Ekstraklasy. Kibiców gości podrażnił golem Piotr Celeban, a uspokoił wyrównaniem ulubieniec Adam Frączczak.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
PAP / Maciej Kulczyński

Śląsk Wrocław wyprowadził na prowadzenie ten, którego bramki drażnią kibiców Pogoni Szczecin podwójnie. W 14. minucie Piotr Celeban trącił piętą piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego przez Kamila Dankowskiego. Wychowanek Pogoni jest wygwizdywany przy Twardowskiego, ma swoje za uszami, prowokował szczecinian wypowiedziami przed transferem do Śląska. W sobotę zachował się z większą klasą i nie celebrował gola.

Wrocławianie próbowali pójść za ciosem, a kolejna bramka dałaby im komfort w drodze po drugie zwycięstwo u siebie w sezonie. W 36. minucie sędzia przyznał Śląskowi rzut karny za zagranie ręką Sebastiana Rudola. Do piłki podszedł Kamil Biliński, a jego uderzenie z 11. metra zatrzymał Jakub Słowik. Właśnie Biliński zdobył gola w letnim sparingu z Pogonią, nie bał się wziął na swoje barki odpowiedzialności, ale tym razem pomylił się.

Kara była słona. Pogoń, która usłyszała ostatni dzwonek, by obudzić się, wyrównała jeszcze przed przerwą. Adam Frączczak zachował się lepiej niż Biliński i wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką Ostoji Stjepanovicia. Przed poprzednim meczem szczecinian ze Śląskiem furorę zrobiło zdjęcie, na którym Frączczak "nie chciał" podać ręki Celebanowi. Okazało się, że napastnik Pogoni po prostu zagapił się, ale legenda zdążyła nabrać rozgłosu, a to w połączeniu z kilkoma innymi faktami sprawiło, ze Frączczak jest ulubieńców kibiców. W tym sezonie skandują pod jego adresem "prawdziwy Portowiec".

Po przerwie Pogoń zagrała dwoma napastnikami. Trener Kazimierz Moskal wprowadził na boisko Łukasza Zwolińskiego zamiast Akahoshiego. Pojedynek Japończyka z rodakiem Ryotą Morioką miał być ozdobą widowiska, ale po pierwsze trwał krótko, a po drugie nie miał rumieńców. Zwoliński ledwo wszedł na boisko, a już oddał niebezpieczne uderzenie blisko bramki Śląska.

Z młodym napastnikiem goście wyglądali lepiej od przeciwnika, ale nie można było powiedzieć o dominacji. Piłkarze w sennym tempie zbliżali się do ostatniego gwizdka, a mecz zaczął przypominać poprzednie Śląska z Pogonią we Wrocławiu, które nie dostarczały wielkich emocji. Sobotni, zakończony remisem 1:1 będzie zapamiętany głównie z uwagi na autorów goli.

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1:1 (1:1)
1:0 - Piotr Celeban 14'
1:1 - Adam Frączczak (k.) 41'

W 36. minucie Kamil Biliński (Śląsk) nie wykorzystał rzutu karnego. Jakub Słowik obronił.

Składy:

Śląsk: Lubos Kemenar - Augusto (59' Paweł Zieliński), Lasza Dwali, Piotr Celeban, Kamil Dankowski - Adam Kokoszka, Ostoja Stjepanović - Alvarinho, Ryota Morioka, Mario Engels (71' Sito Riera) - Kamil Biliński (80' Peter Grajciar).

Pogoń: Jakub Słowik - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Mateusz Matras, Mateusz Lewandowski - Kamil Drygas, Rafał Murawski - Adam Gyurcso (90' Hubert Matynia), Takafumi Akahoshi (46' Łukasz Zwoliński), Ricardo Nunes - Adam Frączczak.

Żółte kartki: Alvarinho, Celeban (Śląsk) oraz Drygas (Pogoń)

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 4001.

ZOBACZ WIDEO Lyon zdemolował Nantes! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Która drużyna zakończy sezon wyżej w tabeli Lotto Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×