Samobój pozbawił Cracovię zwycięstwa. Czarne serie przedłużone
Remisem 1:1 zakończył się pierwszy niedzielny mecz 18. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia - Górnik Łęczna (1:1). Dla Pasów to szóste z rzędu spotkanie bez wygranej, a łęcznianie nie wygrali od pięciu kolejek.
Na szerszą skalę zadziałał za to trener Cracovii, Jacek Zieliński. Szukając sposobu na wyjście z kryzysu - Pasy nie wygrały żadnego z pięciu ostatnich spotkań - zdecydował się na aż sześć zmian względem ostatniego meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (1:3). Dwie z nich były wymuszone, bo Marcin Budziński nie mógł zagrać z powodu kartek, a Damian Dąbrowski jest chory, ale już Florin Bejan, Krzysztof Piątek, Tomasz Brzyski i Diego Ferraresso zostali ofiarami słabych wyników. Z kolei szansę na premierowy występ od pierwszego gwizdka otrzymał 18-letni Hubert Adamczyk.
Gospodarze od pierwszego gwizdka rzucili się na gości i przejęli pełną kontrolę nad spotkaniem. Już w 2. minucie Jakub Wójcicki zakończył samotną szarżę strzałem z 12 metrów, po którym Wojciech Małecki wybił piłkę pod nogi Erika Jendriska, ale dobitkę Słowaka zablokował Paweł Sasin.
Cracovia prowadziła atak za atakiem i ostrzeliwała bramkę gości, ale spisywał się na linii bardzo dobrze. Jak na przykład w 40. minucie, gdy w kapitalny sposób obronił uderzenie Mateusza Cetnarskiego z rzutu wolnego. Krakowianie przed przerwą oddali aż 15 strzałów w kierunku bramki gości, a ci zrewanżowali się dwoma uderzeniami - na pierwsze celne czekali aż do 45. minuty.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po zmianie stron przewaga Cracovii nadal nie podlegała dyskusji, ale gospodarze długo nie potrafili jej udokumentować. Udało im się to dopiero w 65. minucie za sprawą Piątka, który strzelił gola przy pierwszym kontakcie z piłką. Wójcicki zgrał mu ją głową na linii pola karnego, a ten skleił ją na udo i po chwili pokonał Małeckiego. Od chwili wejścia na boisko do momentu oddania strzału Piątek przebywał na boisku tylko 25 sekund.
Krakowianie rzucili się do odzyskania prowadzenia, ale nie udało im się strzelić drugiego gola. Najlepszą sytuację miał w 93. minucie Mateusz Szczepaniak, ale z pięciu metrów uderzył nad bramką gości. To już szósty z rzędu ligowy mecz Cracovii bez zwycięstwa. Strata punktów z Górnikiem oznacza, że na koniec 18. kolejki Pasy mogą wylądować w strefie spadkowej. Stanie się tak, jeśli w poniedziałkowym spotkaniu Ruch Chorzów pokona Arkę Gdynia.
Maciej Kmita z Krakowa
Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
1:0 - Piątek 65'
1:1 - Covilo (sam.) 72'
Składy:
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Deleu, Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz, Paweł Jaroszyński (82' Tomasz Brzyski) - Jakub Wójcicki, Mateusz Cetnarski, Miroslav Covilo, Hubert Adamczyk (61,' Sebastian Steblecki), Erik Jendrisek (65' Krzysztof Piątek) - Mateusz Szczepaniak.
Górnik: Wojciech Małecki - Paweł Sasin, Aleksander Komor, Maciej Szmatiuk, Leandro - Grzegorz Bonin, Szymon Drewniak, Łukasz Tymiński, Przemysław Pitry (79' Nika Dzalamidze), Piotr Grzelczak (65' Grzegorz Piesio) - Vojo Ubiparip (61' Bartosz Śpiączka).
Żółte kartki: Deleu, Covilo (Cracovia) oraz - Szmatiuk (Górnik).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 5432.