Największe styczniowe pudła transferowe

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Fernando Torres
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Fernando Torres
zdjęcie autora artykułu

Arsene Wenger rzekł mawiać, że w styczniu kupują tylko desperaci. Jednak olbrzymich transakcji, które okazały się wielkimi niewypałami nie brakuje. Oto pięć z nich.

Christopher Samba - 15 milionów euro (Anży Machaczkała -> Queens Park Rangers)

To był bardzo dziwny i paniczny transfer klubu z Loftus Road. Samba był wówczas co najwyżej solidnym piłkarzem, a mimo to Anglicy w 2013 roku kupili go w ostatnim dniu okienka za 15 milionów euro, a sam zawodnik dostał olbrzymią tygodniówkę 100 tysięcy funtów. Samba nie pomógł w utrzymaniu QPR w Premier League, a pół roku później został z powrotem sprzedany do Anży.

Afonso Alves - 17 milionów euro (Heerenveen -> Middlesbrough)

W 2008 roku dla ligowych średniaków, jak Middlesbrough, 17 milionów euro było ogromnym wydatkiem. Brazylijczyk miał być pewniakiem - w końcu strzelił 45 goli w 39 meczach Eredivisie. A to były też czasy, kiedy liga holenderska była niezwykle ceniona na świecie. Tymczasem z Alvesem w składzie Middlesbrough spadło z Premier League, a sam piłkarz niezmiernie rozczarował.

Juan Cuadrado - 31 milionów euro (Fiorentina -> Chelsea)

Jose Mourinho ściągał go w ostatnim dniu zimowego okienka transferowego, ale srogo się zawiódł. Bardzo rzadko dawał mu szansę gry i zaledwie kilka miesięcy po olbrzymiej transakcji wypożyczono go do Juventusu Turyn. Po raz pierwszy, ponieważ latem 2016 roku zdecydowano się wypożyczyć Cuadrado ponownie, ale już na... trzy lata.

Andy Carroll - 41 milionów euro (Newcastle -> Liverpool)

To był olbrzymi transfer Liverpoolu. To on miał zastąpić sprzedanego Fernando Torresa, jednak The Reds kupowali zawodnika już wtedy kontuzjowanego. Carroll zanim zadebiutował w barwach LFC, musiał przejść rehabilitację. W sumie dwa miesiące zajął mu powrót do zdrowia, ale nigdy w Liverpoolu nie wrócił już do formy, którą prezentował w Srokach.

Łącznie dla The Reds zagrał 58 razy i strzelił zaledwie 11 bramek. Każdy gol był wart zatem prawie 4 miliony euro.

ZOBACZ WIDEO Pewna wygrana Realu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Fernando Torres - 58,5 mln euro (Liverpool -> Chelsea)

Jeden z najbardziej nieudanych transferów w historii futbolu. Torres kapitalnie grał w Liverpoolu, strzelał mnóstwo bramek i Roman Abramowicz bardzo chciał mieć go w swojej drużynie. Za blisko 60 milionów euro w 2011 roku zmienił otoczenie, a wówczas bardzo rzadko płacono tak duże kwoty za piłkarzy. Torres na Stamford Bridge rozegrał 172 spotkania i zdobył tylko 45 bramek.

Do dzisiaj 58,5 miliona euro sprawia, że Torres jest drugim najdroższym zawodnikiem w styczniowym okienku transferowym. Pierwszym jest Oscar, który kilka tygodni temu przeniósł się do Chin za 60 milionów euro. Jednak w przypadku Brazylijczyka inaczej się będzie patrzyło na ten transfer.

Źródło artykułu: