Ilijan Micanski wraca do Kielc. "Chcę cieszyć się grą"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski /
PAP / Grzegorz Michałowski /
zdjęcie autora artykułu

W przeszłości był prawdziwym katem Korony, strzelając jej w rozgrywkach Ekstraklasy i I ligi aż 8 goli. Jego pierwsza przygoda z kieleckim klubem nie była udana. Tym razem ma być inaczej. - Czas, żeby strzelać bramki dla Korony - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Ilijan Micanski był sprawdzany przez sztab szkoleniowy Korony przez kilka ostatnich dni. Szybko po dołączeniu do zespołu złapał nić porozumienia z nowymi kolegami, co było też widać podczas sparingu z Atlantasem Kłajpeda, w którym trafił do siatki. - Polskiego nie zapomniałem, niektórych chłopaków znam, więc jest w porządku - mówi w rozmowie z Korona TV.

31-latek po 10 latach ponownie przywdzieje żółto-czerwone barwy. W rundzie jesiennej sezonu 2006/07 był wypożyczony do stolicy woj. świętokrzyskiego z Lecha Poznań. Wówczas nie pomógł drużynie. - Nie był to dobry czas dla mnie, takie szybkie 3-4 miesiące wypożyczenia z Lecha. Miałem grać, nie wiem czemu nie postawiono na mnie. Byłem wtedy młody, w głowie też miałem coś innego, myślałem, że obojętnie gdzie pójdę będę grał. Kielce pamiętam jednak jako dobre miasto do życia, wszyscy patrzyli wtedy na Koronę jako najlepszy stadion, teraz trochę się w Polsce pozmieniało - uważa.

Co ciekawe, Micanski świetnie radził sobie w meczach przeciwko Koronie, strzelił jej aż 8 goli. - Czas, żeby strzelać bramki dla Korony - przekonuje. - W mojej głowie też zostało to, że w najlepszych moich czasach wpadały te bramki przeciwko Koronie. Mam nadzieję, że teraz będę grał jak najlepiej dla Korony - dodaje.

Były zawodnik m.in. 1. FC Kaiserslautern wraca do Polski po siedmiu latach. W tym czasie był związany z klubami z Niemiec, Korei Południowej i Bułgarii. Czy uda mu się udowodnić, że mimo ostatnich niepowodzeń w dalszym ciągu potrafi być skuteczny? - Na pewno ludzie będą patrzeć na mnie i to jak kiedyś grałem, a jak teraz. Wiem, jak to jest w piłce nożnej, trzy razy piłka się odbije od nogi i wpadnie do bramki i każdy będzie mówił, że to jest ten gość. Najważniejsze dla mnie jest, żeby mieć spokój. Wiem, że Korona walczy o ósemkę i to jest też mój cel. Jeśli będę zdobywał bramki, to go osiągniemy. Chcę cieszyć się z grania - kończy.

ZOBACZ WIDEO Asysta Zielińskiego pomogła Napoli. Zobacz skrót meczu z US Palermo [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu:
Czy Ilijan Micanski powinien być pierwszym napastnikiem Korony?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)