Grzegorz Krychowiak na spalonym. Dni Polaka w Paris-Saint Germain są policzone

Nie tak miało być. Grzegorz Krychowiak oblał w Paris-Saint Germain piłkarski egzamin dojrzałości i nie przebił się do drużyny marzącej o wygraniu Ligi Mistrzów. Francuzi nie mają wątpliwości: przygoda Polaka w Paryżu się skończyła.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Grzegorz Krychowiak Newspix / ICON SPORT/NEWSPIX.PL / Grzegorz Krychowiak
Liczby mówią same za siebie. Reprezentant Polski w tym sezonie zagrał w szesnastu meczach, na boisku spędził nieco ponad dziewięćset minut. Wszystko to dorobek jesieni, bo w tym roku Krychowiak występował tylko w rezerwach. Mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (wtorek, godz. 20:45) nasz zawodnik obejrzy jako kibic.

Koniec przygody

27-latek zawodnikiem PSG został w lipcu ubiegłego roku. Jego transfer do drużyny mistrzów Francji wyglądał jak naturalna kolej rzeczy, strzał w dziesiątkę. Jeden z najlepszych pomocników Euro 2016, wieloletni filar Sevilli, dostał zasłużony awans. - Uosabia pożądaną przez nas dyscyplinę oraz charakter wojownika - mówił prezes klubu Nasser Al-Khelaifi.

Krychowiak pobił transferowy rekord Polski (potem jednak Napoli zapłaciło więcej Ajaksowi za Arkadiusza Milika) - Francuzi zapłacili za niego Hiszpanom około trzydziestu milionów euro - podpisując z nowym klubem pięcioletni kontrakt. Miał stać się filarem drużyny na wiele sezonów, a za chwilę prawdopodobnie zmieni klub.

- Od miesięcy powtarzam, że jego transfer był błędem. Taka kwota za tej klasy piłkarza to żadna promocja - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty dziennikarz francuskiego "L'Equipe" Arnaud Hermant. - Jego przygoda w klubie jest zakończona. Trener Unai Emery po prostu przestał mu ufać - dodaje paryski korespondent "Le Figaro" Vincent Duchesne. - Jego transfer latem jest nie tylko prawdopodobny. Z punktu widzenia zawodnika wydaje się wręcz niezbędny.

ZOBACZ WIDEO Koszmarna kontuzja piłkarza Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Inna gra

Paryż po prostu nie był wart mszy. Krychowiak na debiut w nowej drużynie czekał miesiąc, szansę dostał po wstydliwej porażce z AS Monaco (1:3). Raz grał, później siadał na ławce. - Musi znaleźć sposób, aby zaadaptować się w drużynie - mówił Emery.

Już w listopadzie Francuzi zaczęli mówić o jego transferze: "niewypał". Grając w Sevilli, Polak odpowiadał przede wszystkim za destrukcję. Odbierał piłkę, wykonywał przerzut lub po prostu oddawał futbolówkę Everowi Banedze. Jako zawodnik PSG trafił do innego świata, stanął wobec nowych wymagań. Miał odnaleźć w sobie zawodnika wszechstronnego; być Thiago Mottą, który i piłkę przechwyci, i krótko rozegra. Nie udało się.

- Jego sytuacja zmieni się dopiero, gdy podniesie swój piłkarski poziom, albo gdy w drużynie pojawią się kontuzje - mówił nam jesienią Hermant. A kilkanaście dni później jego gazeta podała, że według anonimowego piłkarza PSG Krychowiak jest "słaby, jeżeli chodzi o technikę i operowanie piłką".

To działo się już po kompletnie nieudanym meczu z Arsenalem (2:2), kiedy nasz zawodnik najpierw stracił piłkę przed własnym polem karnym, a następnie dał się oszukać na prosty zwód Alexisowi Sanchezowi i sprowokował rzut karny. Krychowiak załamany padł na murawę. Koledzy protestowali, nikt nie podbiegł go wesprzeć, pocieszyć. Był zupełnie sam.

Najgorszy transfer jesieni

"L'Equipe" wybrał go do jedenastki największych rozczarowań jesieni, media nad Sekwaną solidarnie krytykowały jego transfer. - Ligowe występy Krychowiaka były blade, a braków technicznych nie był w stanie przyćmić zaangażowaniem oraz wolą walki - pisano. Zimą Polakiem interesowały się ponoć Inter Mediolan, Arsenal Londyn oraz Manchester City, ale ten pracodawcy nie zmienił. I w tym roku jeszcze nie zagrał.

Czy Grzegorz Krychowiak latem odejdzie z Paris-Saint Germain?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×